Szef MSW Niemiec Thomas de Maiziere powiedział we wtorek, że służbom udało się zapobiec "groźnemu zamachowi terrorystycznemu". Policja zatrzymała rano w Schwerinie na północy kraju 19-letniego Syryjczyka, który budował bombę o dużej sile rażenia.

"Z tego co wiemy, akcja (policji) nastąpiła we właściwym momencie: na tyle późno, by zabezpieczyć dowody, i równocześnie na tyle wcześnie, by zapobiec niebezpieczeństwu" - oświadczył de Maiziere. Szef resortu spraw wewnętrznych powiedział, że podejrzany obserwowany był przez służby "od tygodni".

Prokuratura Federalna poinformowała przed południem, że oddział specjalny policji zatrzymał we wtorek rano w Schwerinie 19-letniego Syryjczyka, podejrzanego o przygotowywanie "ciężkiego przestępstwa skierowanego przeciwko państwu" z pobudek islamistycznych.

Rzeczniczka prokuratury w Karlsruhe Frauke Koehler powiedziała, że Jamen A. utrzymywał za pomocą mediów społecznościowych kontakt z osobą określającą siebie jako "żołnierz kalifatu", czyli ze zwolennikiem Pastwa Islamskiego (IS). "Nie wiemy, kim jest ta osoba i czy to ona wspierała plany zamachu" - zastrzegła rzeczniczka. Dlatego postawione 19-latkowi zarzuty nie obejmują na razie udziału w organizacji terrorystycznej.

Zdaniem prokuratury Jamen A. podjął najpóźniej w lipcu br. decyzję o zdetonowaniu w Niemczech ładunku wybuchowego z zamiarem zabicia i zranienia jak największej liczby osób. W tym czasie rozpoczął gromadzenie części elektronicznych oraz składników chemicznych potrzebnych do budowy bomby.

Koehler powiedziała, że podejrzany zamówił przez internet kwas siarkowy i inne substancje potrzebne do wyprodukowania materiału wybuchowego TATP (nadtlenek acetonu), a także termometr i miarkę z podziałką. "Synteza TATP nie jest łatwa, przeprowadzona jest w niskiej temperaturze" - wyjaśniła. Zdaniem specjalistów TATP miał służyć jako zapalnik.

Funkcjonariusze przeszukali mieszkania głównego podejrzanego oraz kilku innych osób. Zabezpieczono w nich wymienione wcześniej substancje chemiczne oraz dwa nadajniki i akumulator do telefonu komórkowego. Zdaniem prokuratury bomba miała być odpalona za pomocą nadajnika lub telefonu. Stan zabezpieczonych podczas rewizji przedmiotów wskazuje na to, że podejrzany podjął pierwsze próby budowy zapalnika - powiedziała Koehler.

Niemieckie władze nie wiedzą, czy Jamen A. wybrał konkretny cel zamachu.

Po zatrzymaniu podejrzany ustosunkował się do zarzutów - powiedziała rzeczniczka prokuratury, nie ujawniła jednak treści zeznań. Sąd ma zadecydować do środy o jego ewentualnym aresztowaniu.

De Maiziere powiedział, że do wykrycia zamachowca doprowadziły informacje przekazane przez służby innych krajów. Nie ujawnił, o jakie kraje chodzi.

Schwerin jest stolicą kraju Związkowego Meklemburgia-Pomorze Przednie.