Święto Niepodległości powinno łączyć, a nie dzielić; nie powinno się ono zbiegać z wyborami samorządowymi czy z referendum konstytucyjnym, ale to nasza opinia, nie mamy żadnych planów w tej kwestii - podkreśliła w piątek rzeczniczka PiS Beata Mazurek.

Piątkowa "Rzeczpospolita" podała, że podczas niedawnego spotkania z posłami PiS prezes partii Jarosław Kaczyński zapowiedział, że wybory samorządowe, których termin obecnie przypada na 11 listopada 2018 r., odbędą się z niewielką korektą daty - tydzień wcześniej lub później. Taka zmiana - jak podała gazeta - oznacza konieczność nowelizacji kodeksu wyborczego.

Do sprawy odniosła się w piątek w rozmowie z dziennikarzami rzeczniczka PiS Beata Mazurek. "Żadnych planów nie mamy" - zaznaczyła.

"Natomiast uważamy, że łączenie Święta Niepodległości (przypada 11 listopada), które powinno być świętem ponad podziałami, powinno nas wszystkich łączyć, nie powinno się zbiegać z wyborami, czy z referendum. Ponieważ zarówno wybory, jak i referendum, to jest poniekąd walka - czy iść czy nie iść" - powiedziała Mazurek.

"Myślimy, że 11 listopada to jest taki dzień, który powinien nas wszystkich łączyć, a nie dzielić ze względu na referendum, czy wybory" - powtórzyła posłanka.

"Ja mówię na razie o opiniach, a nie o tym co my zamierzamy z tym zrobić. Na pewno nasi przedstawiciele będą rozmawiać z przedstawicielami Kancelarii Prezydenta na ten temat" - zaznaczyła.

Prezydent Andrzej Duda podczas Święta Konstytucji 3 Maja ogłosił inicjatywę przeprowadzenia referendum w sprawie zmian w konstytucji, które miałoby się odbyć w 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, czyli 11 listopada 2018 r. lub trwać dwa dni: 10 i 11 listopada. 11 listopada, to również - wynikający z Kodeksu wyborczego - termin wyborów samorządowych.

Rafał Białkowski (PAP)