PiS jest partią rządzącą, ma większość, ale ustawy dot. SN i KRS będą na koniec prezydenckie, to prezydent nada im swój kształt, to prezydent za nie odpowiada - poinformował w piątek rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński po spotkaniu Andrzeja Dudy z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim.

Łapiński mówił w TVN24 - po spotkaniu Andrzeja Dudy z szefem PiS - że prezydent nie po to wetował poprzednie ustawy ws. KRS i SN - w związku z kilkoma zapisami - żeby te zapisy znowu się w jego projektach znalazły.

"Jeśli prezydent wtedy mówił, że wetuje te ustawy, bo nie może być tak, że minister sprawiedliwości ma prawo do nadawania regulaminu Sądu Najwyższego, to przecież teraz takiego zapisu nie wpisze. Jeśli prezydent mówił, że nie może być tak, że uprawnienia do decydowania, kto ma zasiadać de facto w Sądzie Najwyższym ma minister sprawiedliwości, że to jest złe rozwiązanie - dlatego to wetuje - to przecież wiadomo, że nie ponowi takiego zapisu w tych ustawach" - mówił Łapiński.

Jak zaznaczył "niewykluczone", że niektóre postulaty, które pojawiły się w debacie publicznej, czy na spotkaniach z klubami parlamentarnymi pojawią się w prezydenckich propozycjach. "Niektóre postulaty mogą się okazać ciekawe, inne nie" - ocenił minister. Wskazał, że jeśli ktoś zgłasza "dobre" postulaty, to "nie jest tak, że prezydent się na nie zamyka".

"Oczywiście (PiS) jest to partia rządząca, mająca większość, ale ustawy będą na koniec prezydenckie, więc to prezydent nada im swój kształt, to prezydent za nie odpowiada i to piszą prezydenccy prawnicy a nie kto inny" - zaznaczył Łapiński.

Zapytany, czy Jarosław Kaczyński dostał na piśmie zarys projektów ustaw prezydenta, odparł: "Dzisiaj było tak, że to prezes Kaczyński przyszedł z pewnymi propozycjami Prawa i Sprawiedliwości". Dodał, że Duda nie miał swoich propozycji i ich nie pokazywał.