- Decyzja dotycząca Poznańskiej 14 powinna zostać unieważniona. To był kolejny geszeft - ocenił we wtorek członek komisji weryfikacyjnej, poseł PiS Jan Mosiński. Jego zdaniem mamy do czynienia z grupą przestępczą, która działała w ratuszu i poza nim.

Na środowej rozprawie komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji zajmie się sprawą ul. Poznańskiej 14. Nieruchomość w 2013 r. odzyskał spadkobierca właścicieli, po czym spadek sprzedał mec. Andrzejowi N. i Januszowi Piecykowi. Na rozprawę wezwani zostali m.in. lokatorzy kamienicy.

Mosiński pytany we wtorek w TVP Info jaka decyzja zapadnie ws. ulicy Poznańskiej 14 powiedział, że jego zdaniem decyzja zwrotowa powinna zostać unieważniona.

"Na chwilę obecną po analizie tego materiału uważam, że jest to kolejny geszeft" - podkreślił.

"Fikcyjny spadkobierca pojawia się w przestrzeni, na jego rzecz sądy i miasto stołeczne Warszawa przekazują prawa użytkowania wieczystego jako spadkobiercy prawowitemu. Następuje transakcja bardzo szybka w przypadku Poznańskiej 14, gdzie w grę wchodzą duże pieniądze i to już jest, że tak powiem, interes wielokrotnie przekręcony" - stwierdził Mosiński.

Zdaniem posła PiS z dokumentów wynika, że bez wątpienia mamy do czynienia "z grupą przestępczą, która działała w ratuszu i poza ratuszem".

Na uwagę, że sama prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz mówiła o tym, że taka grupa w ratuszu działała, Mosiński powiedział, że prezydent Warszawy zaczęła o tym mówić dopiero wtedy, kiedy komisja wykazała to w dokumentach.

Według posła PiS Hanna Gronkiewicz-Waltz nie stawi się na środowym posiedzeniu komisji. Jak ocenił, "prezydent ma zabezpieczone pieniądze podatników na płacenie grzywien, bo sama powiedziała, z uśmiechem na ustach, że ich nie zapłaci".

Według niego prezydent miasta odpowiada za całą politykę miasta w materii dotyczącej samorządu terytorialnego. "Analizując statut miasta stołecznego Warszawy, widać jak na dłoni, że odpowiadała za wszystkich pracowników, bo tak jest zapisane w statucie. A na pewno odpowiadała za dyrektorów poszczególnych departamentów i wiedziała doskonale o tym, w jaki złodziejski sposób przebiega reprywatyzacja" - zaznaczył Mosiński.

Stołeczny ratusz poinformował PAP, że Poznańska 14 to nieruchomość, którą w 2013 r. przekazano w użytkowanie wieczyste na 99 lat spadkobiercy dawnych właścicieli, którego reprezentował adwokat Robert N., a decyzję w imieniu prezydent Warszawy podpisał b. wicedyrektor Biura Gospodarki Nieruchomościami Jerzy Mrygoń.

Kilka miesięcy po przekazaniu w użytkowanie wieczyste spadkobierca sprzedał spadek Robertowi N. i Januszowi Piecykowi. Jak podawały media, w styczniu 2014 r. sprzedali oni nieruchomość spółkom Jowisz związanym z Grupą Fenix.

Właściciele nieruchomości zostali zamordowani w 1942 r., zaś zgodnie z obowiązującym do 1947 r. kodeksem Napoleona w przypadku, gdy spadkobiercy nie zgłoszą się przez 30 lat spadek uznać należy za wakujący, co otwiera drogę nabycia go przez Skarb Państwa. "Będziemy starali się wyjaśnić, dlaczego miasto wcześniej nie złożyło wniosku, że Skarb Państwa powinien być spadkobiercą" - powiedział Kaleta.