Ostatni dżihadyści z Państwa Islamskiego (IS) opuścili w poniedziałek góry Kalamun znajdujące się na pograniczu libańsko-syryjskim i udali się do miejscowości al-Bukamal w Syrii. Tymczasem ciała ośmiu porwanych żołnierzy libańskich dotarły do Bejrutu.

Według informacji podanych przez libański Hezbollah specjalnie podstawione autobusy wywiozły ostatnią grupę 112 dżihadystów z punktu zbornego Szejk Ali w zachodniej części gór Kalamun i zawiozły ich do miasta al-Bukamal w syryjskiej muhafazie Dajr az-Zaur. Wcześniej ambulanse Syryjskiego Czerwonego Półksiężyca wywiozły tam z tego samego punktu zbornego 26 rannych dżihadystów. Łącznie 670 osób zostało objętych ewakuacją: 331 cywilów i 308 bojowników IS uzbrojonych w lekką broń, a także 26 rannych.

Transport dżihadystów na wschód Syrii jest częścią niedzielnej umowy zawartej między IS a Syrią, Libanem i Hezbollahem. Dziennik "New York Times" informował wcześniej o 400 ewakuowanych dżihadystach, według syryjskiej telewizji państwowej jest ich 600.

IS spełniło też inny warunek umowy, przekazując armii libańskiej informację, że 8 spośród 9 żołnierzy porwanych w okolicach miejscowości Arsal w 2014 r. nie żyje i zostało pochowanych w okolicach Arsalu. Zostali zabici w 2015 r. Ich zwłoki zostały ekshumowane w poniedziałek i przewiezione do szpitala wojskowego Badaro w Bejrucie, gdzie trwają badania genetyczne. Nie jest znany los dziewiątego żołnierza. Premier Libanu Saad Hariri oświadczył, że po konsultacji z prezydentem tego kraju Michelem Aounem została podjęta decyzja, że po potwierdzeniu tożsamości zwłok zostanie ogłoszona jednodniowa żałoba narodowa.

Wyjazd terrorystów IS do al-Bukamal kończy trwającą tydzień libańską operację Fadżr al-Dżorud, której celem było oczyszczenie z nich libańsko-syryjskiego pogranicza. Jak podał przywódca Hezbollahu Hassan Nasrallah, w operacji tej zginęło 7 żołnierzy syryjskich i 11 bojowników Hezbollahu. Obszar objęty działaniami zbrojnymi miał 310 km kwadratowych, w tym 140 km kwadratowych w Libanie.

Nasrallah, który wystąpił w poniedziałek wieczorem na żywo w jednej z libańskich telewizji, poinformował również, że Hezbollah domagał się od IS informacji o dwóch syryjskich biskupach porwanych z Aleppo oraz fotoreporterze Samirze Kassabie. IS oświadczyło jednak, że nic nie wie o ich losie.

Na uwagę zasługuje fakt, że ewakuacja nastąpiła do al-Bukamal, a nie miasta Dajr az-Zaur. W tym drugim od 3 lat oblężone są oddziały armii syryjskiej (SAA), a ofensywa SAA zbliżyła się ostatnio na odległość około 50 km od tego miasta. SAA chce je jak najszybciej zdobyć. Tymczasem al-Bukamal będzie prawdopodobnie celem ofensywy wspieranych przez USA Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF), z którymi SAA rywalizuje o kontrolę doliny Eufratu.

Z Bire Witold Repetowicz (PAP)