Jeśli chodzi o ćwiczenia Zapad, trudno do końca wierzyć w rosyjskie zapewnienia, że mają one charakter tylko obronny - uważa Juliusz Sabak, ekspert ds. obronności z portalu Defence24. Rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe mają odbyć się w dniach 14-20 września.

"Manewry Zapad (Zachód) to rodzaj cyklicznych manewrów wojsk rosyjskich i białoruskich, często z udziałem innych krajów współdziałających z Rosją. Są realizowane na zachodzie Rosji, w zachodnim okręgu wojskowym oraz na terenie Białorusi, naprzemiennie" - przypomniał Juliusz Sabak z portalu Defence24. \

Tegoroczna edycja - Zapad 2017 - w głównej części odbędzie się na Białorusi w dniach 14-20 września.

"Zgodnie z traktatami, które Rosja również podpisała, (w ćwiczeniach) powinno wziąć udział nie więcej niż 13 tys. żołnierzy. Rosja zapowiedziała, że będzie to 12,7 tys. żołnierzy, z czego około 3 tys. żołnierzy rosyjskich" - wyjaśnił ekspert. Dodał jednak, że z nieoficjalnych informacji wynika, że ogólna liczba wojsk zaangażowanych w to przedsięwzięcie może sięgnąć nawet 100 tys. osób.

Taka liczba żołnierzy, która będzie przemieszczać się wzdłuż granic Ukrainy, Polski i krajów bałtyckich może - zdaniem eksperta - może budzić obawy, że "to nagromadzenie wojska zostanie wykorzystane do przeprowadzenia jakichś działań zaczepnych".

Jak stwierdził Sabak "trudno do końca wierzyć w te rosyjskie zapewnienia, że ćwiczenia te mają charakter tylko obronny". Zaznaczył, że historia tych ćwiczeń w zachodnim okręgu wojskowym sięga czasów Układu Warszawskiego. "Ćwiczeń, które odbywały się również na przykład w NRD i były skierowane na trening ofensywy w stronę Zachodu" - zauważył.

Przypomniał również, że w ramach poprzednich ćwiczeń zdarzały się symulacje ataków rakietowych z użyciem ładunków atomowych na stolice sąsiednich krajów. "W czasie jednej z poprzednich edycji tych ćwiczeń Rosjanie, w ramach teoretycznie obronnych ćwiczeń, trenowali atak rakietowy na Warszawę" - zwrócił uwagę Juliusz Sabak.

"W ćwiczeniach Zapad będzie brała udział, po raz pierwszy jako całość, od nowa sformowana 1. Gwardyjska Armia Pancerna, której trzon stacjonuje w Kaliningradzie" - powiedział rozmówca PAP. Jak poinformował, jest to bardzo duży związek taktyczny, o charakterze "zdecydowanie ofensywnym".

Ekspert wspomniał także o uczestnictwie w ćwiczeniach formacji powietrzno-desantowych stacjonujących w rejonie Pskowa. "Śmigłowce z bardzo dużej bazy śmigłowcowej zbudowanej w ostatnich latach, w której stacjonują śmigłowce transportowe i szturmowe, które w ciągu tak naprawdę kilkunastu minut są w stanie dotrzeć do stolic krajów bałtyckich" - zauważył.

"Chociażby ze względu na to ćwiczenia Zapad powodują zwiększone zainteresowanie tych krajów sąsiednich i spowodują podniesienie takiego poziomu gotowości wszystkich jednostek NATO i jednostek wojskowych krajów sąsiednich w czasie swojego trwania" - podsumował.