Wiceszef MON Bartosz Kownacki zapewnił w Wielkiej Kloni w powiecie tucholskim, że jego resort jest cały czas w kontakcie z MSWiA i reaguje na wszelkie zapotrzebowania i wnioski, które płyną po nawałnicy.

Pułk inżyniersko-saperski z Inowrocławia jest gotowy, żeby pomóc na terenie regionu - zapewnił wiceminister.

"Wczoraj był kontakt związany z sytuacją w województwie pomorskim, gdzie wojsko zostało użyte do ratowania sytuacji, do pomocy na rzece Brda. Całą noc wojsko pracowało i wiemy, że dzisiaj ta sytuacja jest opanowana. Teraz rozmawiamy o pomocy dla województwa kujawsko-pomorskiego. I też, jeżeli zapadną decyzje, a wszytko wskazuje, że będą takie potrzeby, żeby użyć sił wojskowych, to jesteśmy gotowi. Wszystko wskazuje na to, że takie decyzje zapadną" – podkreślił Kownacki.

Wiceminister zaznaczył, że w jego ocenie w takich sytuacjach byłoby o wiele łatwiej, gdyby na terenie województwa kujawsko-pomorskiego istniały wojska obrony terytorialnej.

"Na razie są one budowane na ścianie wschodniej, dlatego tutaj w razie potrzeb używamy regularnego wojska, bo nie byłoby zasadnym transportowanie wojska obrony terytorialnej np. z Podkarpacia, jeżeli tutaj mamy wykwalifikowanych żołnierzy. Gdyby jednak wojska obrony terytorialnej powstały kilka lat temu, to sytuację byłoby dużo prościej zażegnać. Mam nadzieję, że wyciągniemy z tego wnioski" – dodał Kownacki.

Wiceszef MON wraz z ministrem spraw wewnętrznych i administracji Mariuszem Błaszczakiem oraz wojewodą kujawsko-pomorskim Mikołajem Bogdanowiczem wizytowali we wtorek miejscowości w powiatach bydgoskim i tucholskim, które ucierpiały w wyniku weekendowej nawałnicy. Po godzinie 18 w Bydgoszczy wezmą udział w posiedzeniu zespołu zarządzania kryzysowego w urzędzie wojewódzkim.