Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku lekko zniżkują. Uwaga rynku skupiona jest na rozmowach OPEC i pozostałych producentów ropy, którzy dyskutują nad przestrzeganiem umowy o ograniczeniu wydobycia surowca.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na wrzesień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 49,2 USD, po zniżce o 0,3 proc.

Brent w dostawach na październik na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zniżkuje o 0,3 proc. do 52,2 USD za baryłkę.

Uwaga rynku ogniskuje się wokół rozmów przedstawicieli OPEC i pozostałych producentów ropy, w tym Rosji. Kraje te omawiają w Abu Dhabi kwestię przestrzegania porozumienia o ograniczeniu wydobycia ropy, które obowiązuje do końca marca 2018 r.

Rosja i Kuwejt, gospodarz rozmów, rozmawiają osobno z Irakiem, Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi (ZEA), Kazachstanem i Malezją. Konkluzje dyskusji mają zostać przedstawione komitetowi monitorującemu przestrzeganie umowy o cięciu produkcji - podają agencje.

W lipcu Arabia Saudyjska poinformowała, że zamierza zwiększyć presję na kraje, które nie stosują się w pełni do przypisanych im kwot ograniczenia podaży ropy na rynek. Źródła agencyjne informowały wówczas, że oprócz kontroli wydobycia OPEC może również zacząć monitorować eksport poszczególnych krajów.

Strony porozumienia zobowiązały się do cięcia produkcji ropy w sumie o 1,8 mln baryłek dziennie (b/d), z czego OPEC o 1,2 mln b/d, a Rosja o 300 tys. b/d. Z wyliczeń Bloomberga wynika, że w lipcu państwa kartelu stosowały się do polityki cięć w 86 proc. wobec 78 proc. w czerwcu (wyliczenia IEA).

W czerwcu Irak stosował się do cięć jedynie w 29 procentach, a ZEA w 60 proc. - podała IEA.

Chiny tymczasem w lipcu importowały najmniej ropy od pół roku. Dostawy ropy do Chin w lipcu spadły o 6,9 proc. mdm do 8,21 mln baryłek dziennie, czyli najniższego poziomu od stycznia. W ciągu pierwszych 7 miesięcy tego roku import ropy do Państwa Środka wzrósł przeciętnie o 14 proc. rdr.

Rynki czekają już na cotygodniowe dane o zapasach surowca w USA. Przed środowym raportem Departamentu Energii we wtorek wieczorem branżowy instytut API poda swoje wyliczenia. Rynek oczekuje spadku zapasów o 2,1 mln baryłek.(PAP Biznes)