B. premier Donald Tusk jest celem politycznym dla PiS i dla prokuratury, która nie ukrywa, że realizuje polityczne zamówienie; ktoś się go bardzo boi - powiedział w środę lider PO Grzegorz Schetyna, odnosząc się do wezwania Tuska do prokuratury.

B. premier, obecnie szef Rady Europejskiej Donald Tusk został wezwany w charakterze świadka na 3 sierpnia na przesłuchanie do Prokuratury Krajowej. Prokuratura podała, że przesłuchanie dotyczy postępowania ws. niedopełnienia w kwietniu 2010 r. obowiązku przez funkcjonariuszy publicznych, polegającego na tym, że nie uczestniczyli oni w Rosji w sekcjach ofiar katastrofy smoleńskiej.

"Tusk jest dzisiaj celem politycznym dla PiS i dla prokuratury, która nie ukrywa, że realizuje polityczne zamówienie. I wpisuje się to w scenariusz kolejnych postępowań przeciwko niemu. Ktoś się go bardzo boi" - powiedział Schetyna w środę dziennikarzom w Sejmie.

Pytany przez dziennikarzy, czy weźmie udział w "spacerze Tuska", Schetyna powiedział, że nie, bo będzie wtedy na Przystanku Woodstock. "Będę więc spacerował korespondencyjnie" - żartował lider PO.

Dopytywany, czy uważa, że Tuskowi "uprzykrza się życie", Schetyna powiedział, że z tego, co wie, "to Tusk dobrze znosi te spacery, przynajmniej ten z Dworca Centralnego do prokuratury w Alejach Niepodległości". "Ten (spacer) jest trochę dalej, ale na pewno da sobie radę" - dodał lider PO.

W związku z przesłuchaniem b. premiera na ul. Rakowieckiej, ma odbyć się "Wielki Spacer". Zwolennicy b. premiera chcą okazać mu wsparcia spacerując w okolicach prokuratury, w której będzie przesłuchiwany. Do planowanej akcji odniósł się w sobotę sam Tusk. Na Twitterze napisał: "Dzięki za wsparcie, ale #WielkiSpacer będzie długi. Zachowajcie siły. Jesteście przyszłością - nie bierzcie na siebie ciężarów przeszłości".