Pragmatyzm nakazywałby wszystkim, którzy odpowiadają za Polskę, żeby mówić o przyszłości - budować, reformować na przyszłość, a nie wiecznie rozliczać się - podkreślił w piątek poseł Kukiz'15 Marek Jakubiak.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński w czwartkowym wywiadzie dla TV Trwam odniósł się do zawetowania przez prezydenta Andrzeja Dudę dwóch ustaw: o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Jego zdaniem zatrzymana została ważna reforma, która miała na celu dekomunizację sądownictwa. "Moim obowiązkiem jest powiedzieć, że to był błąd, bardzo poważny błąd, ale na tym trzeba skończyć. Teraz trzeba myśleć o tym, jak z tego wyjść, jak doprowadzić do tego, by to był tylko incydent" - podkreślił.

Do tych słów Jakubiak odniósł się w Polsat News. "To jest taka retoryka wojenna" - powiedział i dodał, że "słowo dekomunizacja, jest już mało modne".

"Ja myślę, że pragmatyzm nakazywałby wszystkim, którzy odpowiadają za Polskę, żeby mówić o przyszłości - budować, reformować na przyszłość, a nie wiecznie rozliczać się" - powiedział poseł Kukiz'15. "Ja rozumiem, że są rozliczenia niezamknięte i trzeba je rozliczyć, ale nie ciągle o tym mówić" - podkreślił.

Jakubiak mówił także na temat reakcji ze strony Komisji Europejskiej na fakt, że prezydent podpisał ustawę o sądach powszechnych. W środę wiceszef KE Frans Timmermans oznajmił, że to uzasadnia uruchomienie procedury o naruszenie unijnych przepisów w momencie jej publikacji. KE dała Polsce miesiąc na rozwiązanie problemów.

"KE lewituje, ja o tym mówię od samego początku" - powiedział poseł. "Widać wyraźnie, że pan Timmermans jest wykorzystywany, dobrze by było, gdyby i on sobie zdał z tego sprawę" - podkreślił. Dopytany, przez kogo jest wykorzystywany, powiedział, że przez Platformę Obywatelską, co jego zdaniem nie ulega wątpliwości.

"Nowoczesna nie ma tam (w UE) swoich posłów, natomiast PO robi wszystko, żeby umiędzynarodowić konflikt, który ma doprowadzić do obalenia rządów PiS" - podkreślił Jakubiak. "My się z tym nie zgadzamy" - oświadczył.

Poseł Kukiz'15 przypomniał też, że Prawo i Sprawiedliwość zostało wybrane w demokratycznych wyborach, a kolejne są za dwa lata. "Niech PO się ogarnie i doprowadzi ludzi do urn wyborczych, a nie na ulice" - zaznaczył.