Dla pełnej implementacji umowy o stowarzyszeniu Ukrainy z UE rząd w Kijowie potrzebuje wsparcia ze strony unijnych partnerów - powiedziała PAP ukraińska wicepremier ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej Iwanna Kłympusz-Cyncadze.

Oczekuje się, że procedura ratyfikacji dokumentu zakończy się w lipcu, a 1 września wejdzie ona w życie. Część handlowa umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina zaczęła obowiązywać jeszcze w 2016 roku.

„Ratyfikacja umowy zajęła trzy lata i cieszę się, że ten proces się kończy. Chcę przypomnieć, że umowa jest wspólnym dziełem Ukrainy i UE i dla efektywnego wprowadzenia jej ambitnych celów w życie chcielibyśmy wykorzystać doświadczenie, wiedzę techniczną oraz instrumenty finansowe UE” - oświadczyła.

Kłympusz-Cyncadze oceniła, że państwa Europy Środkowej i Wschodniej, które przystąpiły do UE w 2004 roku, miały o wiele większe wsparcie w dostosowywaniu swego prawa do standardów unijnych, niż jej kraj dzisiaj.

„Umowa stowarzyszeniowa Ukrainy z UE nie jest bezpośrednią drogą do członkostwa i doskonale zdajemy sobie z tego sprawę. Jednocześnie w skali ambicji są to porównywalne rzeczy z procesami, przez które przechodziły kraje Europy Środkowej i Wschodniej” - podkreśliła.

„W pewnych przypadkach brakuje nam wiedzy i specjalistów, którzy potrafiliby adaptować nasze prawo do dyrektyw unijnych” - zaznaczyła. Wicepremier przyznała też, że Ukraina ma pewne opóźnienia w realizacji zapisów umowy stowarzyszeniowej.

„Najbardziej problematyczne są regulacje związane z przepisami celnymi UE. Mamy też przygotowanych kilka projektów ustaw, które dotyczą różnych gałęzi transportu i które nie były dotąd rozpatrywane”- powiedziała Kłympusz-Cyncadze.

Kolejną sprawą są dyrektywy sanitarne i fitosanitarne, które wymagają od Ukrainy m.in. tworzenia specjalistycznych laboratoriów, a środki na to - jak podkreśliła rozmówczyni PAP - są bardzo ograniczone.

„Jedną z najbardziej palących kwestii jest ekologia. W tej dziedzinie mamy największe zaległości, choć poczyniliśmy pierwsze kroki, przyjmując ustawę o ochronie środowiska, która została podpisana przez prezydenta. Są to działania podstawowe, będące fundamentem dla tego, byśmy przestrzegali unijnych standardów ekologicznych” - zaznaczyła.

Kłympusz-Cyncadze zauważyła, że Ukraina dostosowuje swoje prawo do prawa unijnego w większości z własnych pieniędzy, mając też inne, bardzo ważne w obecnych warunkach, wydatki budżetowe.

„Dużą część środków z budżetu kierujemy na wzmocnienie obronności, by bronić się przed atakami naszego wschodniego sąsiada. Na wschodzie Ukrainy każdego dnia giną ludzie. Bez wsparcia zewnętrznego, kredytów i grantów trudno nam będzie przez to wszystko się przebić. Nie mam wątpliwości, że się damy radę, lecz nie stanie się to tak szybko, jak byśmy tego chcieli” - powiedziała.

Wicepremier podkreśliła, że Ukraina stawia sobie za cel członkostwo w UE i, choć na razie nie ma takiej perspektywy, robi wszystko, by maksymalnie przystosować się do standardów unijnych.

Polityk, która w rządzie premiera Wołodymyra Hrojsmana odpowiada także za integrację euroatlantycką, oceniła także w rozmowie z PAP współpracę jej kraju z NATO. „Poziom tych relacji, w porównaniu z całym okresem obowiązywania zawartej w 1997 roku Karty o szczególnym partnerstwie między Ukrainą i NATO, jest dziś najbardziej intensywny” - oceniła.

W lipcu, z okazji 20-lecia podpisania Karty, wizytę na Ukrainie złoży Rada Północnoatlantycka na czele z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. „Będzie to okazja do podsumowania dotychczasowej współpracy i nakreślenia nowych możliwości” - zaznaczyła.

Kłympusz-Cyncadze podkreśliła, że Ukraina gotowa jest dzielić się z państwami NATO doświadczeniami, zdobytymi przez jej armię w konflikcie na wschodzie kraju.

„Widzimy, że dla państw natowskich jest to ważne i mamy nadzieję, że te doświadczenia wzmocnią ich zdolności obronne. Sądzę, że w ten sposób dojdziemy do realizacji jeszcze jednego celu strategicznego, jakim jest członkostwo Ukrainy w NATO, które jest podstawą naszej polityki zagranicznej” - powiedziała wicepremier w rozmowie z PAP.

8 czerwca Rada Najwyższa (parlament) Ukrainy wprowadziła zmiany do ustawy o polityce zagranicznej, zgodnie z którymi jedną z jej podstaw staje się dążenie do członkostwa państwa ukraińskiego w Sojuszu Północnoatlantyckim. Dotychczasowa doktryna o bezpieczeństwie przewidywała jedynie, że Ukraina może przynależeć do międzynarodowych bloków militarnych w rodzaju NATO.