Władze Pakistanu poinformowały we wtorek o rozpoczęciu stawiania ogrodzenia wzdłuż granicy z Afganistanem w celu poprawy bezpieczeństwa. Kabul protestuje.

Pakistan i Afganistan są oddzielone długą na 2400 km Linią Duranda, wytyczoną przez Brytyjczyków w 1986 r. Kabul nie uznaje jej za granicę międzynarodową, co jest powodem tarć z Pakistanem, który obawia się roszczeń terytorialnych Afganistanu.

Linia Duranda (od nazwiska przedstawiciela brytyjskich władz kolonialnych, który ją wytyczył) przebiega przez terytorium Pasztunów, rozdzielając nawet rodziny w obu krajach. Kabul nigdy jej nie uznał i nigdy nie wyparł się roszczeń do wszystkich terytoriów zamieszkanych przez 50 mln Pasztunów.

Pakistańska armia poinformowała, że na pierwszym etapie ogrodzenie graniczne będzie budowane w rejonach plemiennych Bajur, Mohmand i Chajber. Władze Pakistanu twierdzą, że bojownicy często przekraczają tam granicę. Aby zwiększyć bezpieczeństwo, strona pakistańska planuje tam budowę fortów i posterunków granicznych.

Islamabad podkreśla, że bezpieczna granica jest w interesie obu krajów i że dobrze skoordynowany mechanizm bezpieczeństwa ma istotne znaczenie dla pokoju i stabilności.

Agencja Associated Press odnotowuje, że Afganistan i Pakistan od dawna zarzucają sobie nawzajem przymykanie oczu na działania bojowników w rejonach przygranicznych, ale Kabul sprzeciwia się budowie ogrodzenia.

Rzecznik MSW Afganistanu Nadżib Danisz oświadczył, że Pakistan nie ma prawa budować żadnego ogrodzenia ani obiektu wzdłuż Linii Duranda. Ostrzegł, że Afganistan sięgnie po działania odwetowe. W przeszłości dochodziło do wymiany ognia, kiedy Pakistańczycy próbowali fortyfikować granicę. Danisz wyraził nadzieję, że "nie powtórzą tego błędu". (PAP)