Wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński jest hańbą polskiej policji - mówił podczas środowej debaty w Sejmie b. szef MS Borys Budka (PO). W jego ocenie to Zieliński jest odpowiedzialny za wydarzenia na komisariacie we Wrocławiu, gdzie zginął Igor Stachowiak.

Sejm wysłuchał w środę informacji szefów MSWiA i resortu sprawiedliwości na temat okoliczności śmierci 25-letniego Igora Stachowiaka na komisariacie we Wrocławiu w maju zeszłego roku. Budka ocenił, że ich wystąpienia były "haniebne i demagogiczne"; zapowiedział, że jego klub nie poprze przedstawionej przez nich informacji.

Budka w sejmowej debacie większość swego wystąpienia poświęcił krytyce kierownictwa resortu spraw wewnętrznych, zwłaszcza odpowiedzialnego za policję wiceszefa MSWiA Jarosława Zielińskiego.

"Wstyd panie ministrze! Wykorzystuje pan śmierć człowieka, by nie umieć powiedzieć słowa +przepraszam+. Wykorzystuje pan śmierć człowieka do tego, by kolejny raz atakować swoich poprzedników, podczas gdy nigdy w historii Polacy nie byli tak bezbronni jak teraz po 18 miesiącach waszych rządach" - mówił poseł PO, zwracając się do szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka. "Każdy w Polsce może być Sebastianem, Igorem dopóki twarzą polskiej policji będzie siedzący tu minister Jarosław Zieliński" - dodał Budka.

Poseł ocenił, że Zieliński jest "symbolem obciachu". "Pan jest największą hańbą dla polskiej policji, dlatego że pan osobiście odpowiada za to, co działo się na tych komisariatach, dlatego że pan odpowiada za kadry - niedoświadczone, za osoby, które dziwnym trafem z Sycowa, z Oleśnicy, z innych miejsc, awansują wbrew logice, a tylko dzięki temu, że być może są towarzysko powiązani z waszymi partyjnymi działaczami" - powiedział Budka, kierując swe słowa do wiceszefa MSWiA.

Zarzucił też kierownictwu resortu spraw wewnętrznych i administracji, że poniżają honor polskich policjantów, którzy - jak mówił - zamiast zajmować się bezpieczeństwem Polaków, są "zmuszani do wycinania konfetti i ubierania anielskich skrzydeł".

Odnosząc się do sprawy śmierci Igora Stachowiaka, Budka zauważył że sprawa nie została przez rok wyjaśniona. I za to również - według niego - odpowiada wiceminister Zieliński. Podkreślił też, że zamiast postępowań dyscyplinarnych dla osób odpowiedzialnych za wydarzenia we Wrocławiu, "był awans dla osób, które mają krew na rękach". "I to jest wasza polityka - wynagradzacie tych, którzy dawno powinni być zdymisjonowani" - zaznaczył Budka.(PAP)