Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył w środę, że Rosja ma nadzieję, iż odwołanie przez prezydenta USA Donalda Trumpa dyrektora FBI Jamesa Comeya nie wpłynie na relacje rosyjsko-amerykańskie. Ocenił też, że decyzja Trumpa nie ma związku z Rosją.

"Jest to suwerenna decyzja prezydenta USA, która absolutnie nie ma i nie powinna mieć żadnego związku z Federacją Rosyjską" - powiedział Pieskow w trakcie codziennego briefingu dla mediów.

"Mamy nadzieję, że to w żaden sposób nie wpłynie (na stosunki Rosja-USA)" - podkreślił przedstawiciel Kremla.

Prezydent USA niespodziewanie zwolnił Comeya ze stanowiska szefa FBI po konsultacji z prokuratorem generalnym USA Jeffem Sessionsem. W liście do Comeya Trump oświadczył, że nie jest on już "zdolny do skutecznego kierowania FBI".

Administracja Trumpa dała do zrozumienia, że powodem zwolnienia były pomyłki Comeya popełnione w czasie prowadzenia od lipca ub. roku śledztwa w sprawie używania przez demokratyczną kandydatkę do prezydentury Hillary Clinton prywatnego serwera w korespondencji mailowej obejmującej poufne materiały rządowe. Clinton kilkakrotnie oskarżała Comeya o przyczynienie się do jej porażki w wyborach. (PAP)