Nie jestem politykiem i nie ubiegam się o stanowiska polityczne - tak rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar odniósł się do wypowiedzi szefa MSWiA Mariusz Błaszczak, który pytany o jego wystąpienie, ws. przypadków torturowania przez policję, powiedział, że RPO nie jest bezstronny.

W ubiegłym tygodniu RPO na konferencji domagał się zagwarantowania adwokata każdej osobie zatrzymanej przez policję. Jak wyjaśniał, to uchroni zatrzymanych od stosowania tortur przez policjantów, co - jak mówił - w Polsce się zdarza. Poinformował, że wystąpił w tej sprawie do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. We wtorek pytano o to ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka. Powiedział dziennikarzom, że Bodnar "jest zaangażowany politycznie, stąd jego akcje np. na polską Straż Graniczną, na polską policję". "Być może ma gdzieś w tyle głowy ambicję, żeby zająć się polityką. Być może będzie chciał kandydować na jakieś urzędy i tak oceniamy jego zaangażowanie" - podkreślił. Zaznaczył równocześnie, że wobec policjantów, którzy sprzeniewierzają się przysiędze, wyciąga konsekwencje.

Wieczorem na stronie RPO umieszczono odpowiedź Bodnara. "Po raz kolejny zmuszony jestem podkreślić: nie jestem politykiem, nie walczę o władzę i nie ubiegam się o stanowiska polityczne. Realizuję konstytucyjną i ustawową misję Rzecznika Praw Obywatelskich. I w tej roli podjąłem się wyjaśnienia okoliczności użycia przez Straż Graniczną środków przymusu bezpośredniego wobec trzech osób w ośrodku strzeżonym dla cudzoziemców w Białej Podlaskiej" - napisał RPO.

Dodał, że do jego obowiązku należało też poinformowanie opinii publicznej "o stwierdzonych przez sądy przypadkach stosowania tortur przez funkcjonariuszy Policji w latach 2008 – 2015". "Zaproponowałem w związku z tym wprowadzenie odpowiednich zmian w kodeksie karnym, jak również zapewnienie możliwości skorzystania z obrońcy z urzędu każdej osobie zatrzymanej" - wskazał.

"Po raz kolejny zmuszony też jestem zwrócić się do pana ministra z apelem o nieupolitycznianie ustawowych działań podejmowanych przez RPO w obronie praw obywateli" - dodał, a na zakończenie pozdrowił szefa MSWiA z województwa wielkopolskiego, gdzie - jak zaznaczył - przebywa służbowo.

Błaszczak, odnosząc się do samych informacji o przypadkach tortur stosowanych przez policjantów, powiedział, że "ważne jest w tym wszystkim to, iż te przypadki zostały wykryte przez samą policję".

"Doceniam, wynagradzam tych policjantów, którzy nawet poza formalnymi godzinami służby reagują wtedy, gdy dochodzi do łamania prawa, ale wyciągam konsekwencje wobec tych, którzy się sprzeniewierzają przysiędze, jaką składali. I ten system działa" - powiedział.

RPO podczas ubiegłotygodniowej konferencji powołał się na analizę wyroków sądowych dotyczących policjantów skazanych m.in. za podwieszanie podejrzanego za wykręcone ręce na wieszaku do ubrań, bicie pałką oraz grożenie zgwałceniem, uderzanie i kopanie zatrzymanego, zmuszanie do kucania pod szafą, podduszenie foliową torbą, stosowanie przemocy wobec świadków i nieletnich sprawców wykroczeń, wystawianie nago na widok publiczny.(PAP)