Nieszczęściem naszego kraju są ostre podziały partyjne - mówił w orędziu wielkanocnym kard. Stanisław Dziwisz. Jak podkreślił, prowadzą one m.in. do niechęci wobec innych, mających inny odcień skóry, mówiących innymi językami, szukających naszej pomocy.

W wielkanocnym orędziu wyemitowanym w Wielką Sobotę w TVP arcybiskup senior archidiecezji krakowskiej zwrócił się do wszystkich, którzy podzielają wiarę w Jezusa Chrystusa, ale także do tych, którzy szukają motywów nadziei, aby swemu życiu na ziemi nadać sens.

"Co roku Święta Wielkiej Nocy skupiają naszą uwagę na wydarzeniu, które odmieniło losy świata i człowieka" - mówił. "W tym wydarzeniu Bóg uporządkował nasze najważniejsze sprawy, wkroczył bezpośrednio w naszą ludzką historię, do której od zarania człowieka na ziemi zakradło się zło, cierpienie i śmierć. Nie mogliśmy o własnych siłach odmienić tej przygnębiającej rzeczywistości" - podkreślił kard. Dziwisz.

Według niego Święta Wielkanocne to "święta zwycięstwa życia nad śmiercią" i "zwycięstwa Boga nad mrocznymi siłami grzechu i zła". To także - jak mówił kardynał - święta "zwycięstwa człowieka, bo wszyscy mamy udział w zwycięstwie Boga, jesteśmy bowiem jego dziećmi".

Kard. Dziwisz powiedział, że jedną z konsekwencji oderwania się człowieka od Boga było podważenie braterskich relacji, jakie w zamyśle Stwórcy powinny panować między jego dziećmi. "Znamy historię Kaina i Abla. Ta historia niestety nie pozostała odosobnionym epizodem. Całe dzieje świata zostały naznaczone napięciami, podziałami, konfliktami i przemocą" - podkreślił.

Kardynał mówił o darze jedności. Jak zaznaczył, powinniśmy usilnie prosić o niego Boga, bo o własnych siłach nie poradzimy sobie z egoistycznymi pragnieniami, które oddalają nas od bliźnich i sprawiają, że zamykamy się w sobie i dzielimy świat na swoich i obcych.

"Rozpoznanie i pokorne uznanie tej trudnej prawdy jest pierwszym krokiem prowadzącym do pojednania z Bogiem i bliźnimi, do odmiany życia" - powiedział kard. Dziwisz.

Podkreślił, że utrzymywanie jedności w naszych wspólnotach, począwszy od rodziny, jest trudnym wyzwaniem. "Tym bardziej trudne jest ono w wielkim domu, który nazywamy Polską" - mówił.

"Nieszczęściem naszego kraju są ostre podziały partyjne, niemające wiele wspólnego z mądrą demokracją i polityką, utrzymujące się napięcia i konflikty; wzajemne podejrzenia i oskarżenia prowadzą do marnowania energii, do zamykania się w swoich środowiskach, a także do niechęci wobec innych, mówiących innymi językami, mających inny odcień skóry, szukających naszej pomocy" - powiedział.

"A przecież chrześcijaństwo jest religią miłości, braterstwa, solidarności" - podkreślił kardynał.

Kard. Dziwisz mówił ponadto, że w zeszłym roku podczas Światowych Dni Młodzieży młodzi ludzie z całego świata, w tym Polki i Polacy, pokazali, że możemy wszyscy przemawiać językiem miłości. "Młodzi pokazali nam, że możemy budować jeden braterski i solidarny dom, w którym jest miejsce dla wszystkich" - powiedział.

"Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa jest fundamentem naszej nadziei. To przełomowe i ponadczasowe wydarzenie jest dla nas źródłem inspiracji i odwagi do angażowania się w sprawy naszego świata, by stawał się on coraz bardziej ludzki, a więc coraz bardziej boży" - mówił kard. Dziwisz. (PAP)