We wtorek w Kijowie odbędzie się posiedzenie Komitetu Konsultacyjnego Prezydentów Polski i Ukrainy. Strona polska poruszy m.in. problem ostatnich prowokacji wymierzonych w polskie miejsca pamięci i konsulat w Łucku - zapowiedział szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski.

Szczerski, który przewodniczy polskiej delegacji, poinformował PAP, że podczas dyskusji poruszone zostaną zagadnienia z zakresu polityki bezpieczeństwa, stan realizacji porozumień mińskich i perspektyw rozwoju sytuacji na wschodzie Ukrainy.

"Strona polska poruszy problem ostatnich prowokacji wymierzonych w polskie miejsca pamięci i konsulat w Łucku. Zwróci się także o informacje na temat przebiegu śledztw oraz działań strony ukraińskiej na rzecz poprawy zabezpieczenia tych miejsc na przyszłość" - zapowiedział Szczerski.

Jak poinformował, program posiedzenia zawiera również szereg punktów z zakresu współpracy bilateralnej, w tym współpracy gospodarczej. "Osobna sesja zostanie poświęcona tematyce dialogu historycznego pomiędzy Polską a Ukrainą" - zaznaczył Szczerski.

Pod koniec marca ostrzelana została siedziba Konsulatu Generalnego Polski w Łucku na północnym zachodzie Ukrainy. Uszkodzona została elewacja budynku, nikt nie ucierpiał.

W związku z atakiem, do MSZ został wezwany ambasador Ukrainy w Polsce. MSZ poinformowało wówczas, że do czasu spełnienia oczekiwań strony polskiej ws. ochrony przedstawicielstw dyplomatyczno-konsularnych wszystkie polskie urzędy konsularne na Ukrainie pozostaną zamknięte. We wtorek tydzień temu polskie urzędy konsularne na Ukrainie wznowiły działalność w związku z tym, że - jak podało MSZ - strona ukraińska "podjęła niezbędne środki dla zapewnienia bezpieczeństwa zarówno pracowników służby zagranicznej RP, jak i przedstawicielstw dyplomatyczno-konsularnych RP na terytorium tego kraju".

Oburzenie w związku z ostrzelaniem polskiego konsulatu wyrazili prezydent Ukrainy Petro Poroszenko i minister spraw zagranicznych tego kraju Pawło Klimkin. Prezydent Poroszenko w rozmowie telefonicznej z prezydentem Andrzejem Dudą poinformował o wzmocnieniu ochrony placówek dyplomatycznych oraz miejsc pamięci historycznej na Ukrainie. Poroszenko zaproponował także prezydentowi Dudzie włączenie polskich specjalistów do śledztwa w sprawie ostrzelania konsulatu RP w Łucku.

Śledztwo w sprawie zeszłotygodniowego incydentu prowadzi Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). Toczy się ono z paragrafu mówiącego o terroryzmie.

W styczniu na zachodniej Ukrainie doszło do zniszczenia pomnika Polaków pomordowanych w 1944 roku we wsi Huta Pieniacka przez oddziały ukraińskiej dywizji SS-Galizien. Znajdujący się tam krzyż został wysadzony w powietrze, a tablice z nazwiskami ofiar zamalowano farbą. W styczniu także pomazano czerwoną farbą polską i ukraińską część cmentarza ofiar NKWD w Bykowni, na którym znajduje się polski cmentarz ofiar zbrodni katyńskiej.

W lutym nieznani sprawcy oblali czerwoną farbą konsulat Polski we Lwowie, a na jego parkanie pozostawiono napis "Nasza ziemia". W tym samym miesiącu, po odnowieniu przez miejscową ludność, pomnik w Hucie Pieniackiej ponownie został zdewastowany.

W marcu we Lwowie wymazano farbą pomnik zamordowanych przez hitlerowców w 1941 roku profesorów lwowskich oraz w taki sam sposób sprofanowano pomnik polskich ofiar zbrodni w miejscowości Podkamień w obwodzie lwowskim. W obu miejscach pojawił się napis "Śmierć Lachom". W Podkamieniu na krzyżu namalowano swastykę. Miejscowe władze usunęły ślady działalności wandali.

Wszystkie te incydenty zostały potępione przez władze w Kijowie, które oceniają, że stoi za nimi "strona trzecia" dążąca do wywołania konfliktu między Polską i Ukrainą; jako zleceniodawców wskazuje się rosyjskie służby specjalne.(PAP)