Ukraińscy strażacy i saperzy odnaleźli źródło pożaru w składach amunicji w pobliżu miasta Bałaklija w obwodzie charkowskim i przystąpili do akcji ratowniczej – poinformowało w piątek ministerstwo obrony w Kijowie.

„Liczba wybuchów znacząco się zmniejszyła. Rano przeprowadziliśmy zwiad powietrzny i naziemny. Można powiedzieć, że etap lokalizacji został zakończony i my, wojskowi, przystępujemy do etapu likwidowania następstw” – oświadczył wiceminister obrony Ihor Pawłowski.

Państwowa Służba ds. Nadzwyczajnych Ukrainy poinformowała, że w okolicach Bałaklii wciąż słychać było w piątek wybuchy. W mieście wstrzymano ruch komunikacji transportowej, a w czwartek zamknięto przestrzeń powietrzną w strefie 40 kilometrów wokół miejsca zdarzenia.

Pożar w składach amunicji w Bałaklii wybuchł w czwartek około godziny 3 nad ranem (godz. 2 w Polsce), wywołując eksplozje znajdujących się tam pocisków. Ogień rozprzestrzenił się z miejsca, gdzie przechowywano pociski czołgowe i artyleryjskie. Władze ewakuowały okolicznych mieszkańców i wytyczyły tam strefę bezpieczeństwa.

Składy zajmują powierzchnię 368 hektarów, przechowywanych jest tam prawie 140 tys. ton pocisków. W związku z incydentem ukraińskie służby graniczne wzmocniły kontrole na granicy z Rosją.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)