Wolność słowa jest wartością nadrzędną i powinna być zachowana; media powinny patrzeć na ręce politykom, przede wszystkim patii rządzącej - ocenili we wtorek politycy Nowoczesnej nawiązując do doniesień o przyspieszeniu przez PiS prac nad repolonizacją mediów.

Repolonizacja mediów jest bardzo niebezpiecznym precedensem; PiS-owi chodzi o to, żeby media były od niego uzależnione - podkreślali posłowie Nowoczesnej na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie.

W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl posłanka PiS Barbara Bubula stwierdziła, że "jeśli będzie trzeba, znajdzie się sposób na odbieranie gazet zagranicznym grupom medialnym". "Trzeba zdać sobie sprawę, że jest to decyzja o charakterze strategicznym, tutaj nie ma na co czekać" - podkreśliła posłanka PiS.

Poseł Nowoczesnej Grzegorz Furgo doniesienia o przyspieszeniu prac nad repolonizacją polskich mediów określił, jako "etap drugi, poważniejszy". "Jak bardzo boli polityków PiS niezależność mediów, mogliśmy się przekonać w grudniu, kiedy była pierwsza próba wyprowadzenia niezależnych mediów z Sejmu" - zaznaczył. Poseł wyraził zaniepokojenie faktem, że "lada moment ukaże się ustawa, nad którą pracują dwa zespoły: pani poseł PiS Barbara Bubula a także Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego".

"Będą wprowadzone zapisy, które będą pozwalały odebrać tytuły zagranicznym grupom medialnym" - zaznaczył Furgo. "Jest to bardzo niebezpieczny precedens, bo chodzi tu przede wszystkim o rynek lokalny, który jest PiS-owi bardzo potrzebny do wyborów samorządowych" - przekonywał poseł.

Powołał się w tym kontekście na słowa stalinowskiego prokuratora Andrzeja Wyszyńskiego: "dajcie mi paragraf a człowiek się znajdzie". Według posła teraz mamy dokładnie taką samą sytuację. "Będzie robiona ustawa po to, żeby dobrać się do legalnie działających biznesów" - ostrzegał poseł.

Według posłanki Marty Golbik(N), dla PiS nie ma znaczenia, czy media w Polsce są w rękach "Polskich, Niemieckich, czy Węgierskich". Jak oceniał, chodzi o to, żeby były uzależnione od partii rządzącej. "Po to jest ta ustawa" - oceniła posłanka. Zasugerowała, że zapowiedź szybszej pracy nad ustawą o repolonizacji mediów może być związana z wcześniejszymi wyborami samorządowymi.

"Wolność słowa jest wartością nadrzędną i powinna być zachowana. Media powinny patrzeć na ręce politykom i to nie tylko politykom partii opozycyjnych, a często przede wszystkim partii rządzącej" - podkreśliła. Tu nie chodzi o narodowość, tu chodzi o podporządkowanie mediów PiS-owi - oceniła.

Furgo zwrócił się z apelem do środowiska dziennikarskiego, przestrzegając: "Boję się, że znajdziecie się szybko w innej rzeczywistości, jeśli nie będziecie protestować". "Ta władza nie bierze jeńców" - dodał. (PAP)