Komisja spraw zagranicznych amerykańskiego Senatu zatwierdziła w poniedziałek czasu lokalnego nieznaczną większością głosów desygnowanego przez nowego prezydenta Donalda Trumpa byłego szefa koncernu ExxonMobil, Rexa Tillersona, na sekretarza stanu USA

Tillerson zdobył 11 głosów za, a 10 przeciw; poparli go wszyscy republikańscy członkowie senackiej komisji spraw zagranicznych, a przeciwko opowiedział się każdy zasiadający w tym gremium Demokrata - zwraca uwagę agencja Reutera.

Nominacja Rexa Tillersona ma zostać potwierdzona we właściwym czasie w Senacie, kontrolowanym przez republikańską większość. Republikanie w 100-osobowej izbie wyższej amerykańskiego Kongresu mają 52 mandaty.

Jak odnotowuje Reuters, głosowanie w Senacie najprawdopodobniej odbędzie się w przyszłym tygodniu. Demokraci chcą więcej czasu na debatę.

Zatwierdzenie Tillersona nie było pewne do samego końca, ale ostatecznie senator Marco Rubio, jego największy republikański krytyk, zdecydował o poparciu tej kandydatury.

Tillerson, w latach 2006-16 szef koncernu naftowego ExxonMobil, ma opinię człowieka, który utrzymuje bardzo dobre kontakty z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i jego najbliższym otoczeniem, co wywołało kontrowersje wśród wielu amerykańskich polityków.

W swoich wypowiedziach na początku stycznia podczas przesłuchania w senackiej komisji spraw zagranicznych Tillerson odbiegł od retoryki Trumpa, który wielokrotnie podkreślał korzyści współpracy z Rosją i pozytywnie wypowiadał się o Putinie. Kandydat chciał w ten sposób uspokoić senatorów sceptycznie nastawionych do gwałtownego zbliżenia USA i Rosji.

W kontekście Syrii senator Rubio pytał Tillersona, czy uznałby on Putina za zbrodniarza wojennego. "Nie użyłbym tego określenia - odparł Tillerson. - To bardzo bardzo poważne zarzuty i chciałbym mieć o wiele więcej informacji, zanim dojdę do jakichś wniosków". (PAP)

cyk/