W listopadzie br. sprzedaż węgla kamiennego z polskich kopalń wyniosła ok. 6,3 mln ton i była o ok. 200 tys. ton wyższa od wydobycia w tym okresie, a zapasy węgla spadły do ok. 2,7 mln ton - wynika z danych Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP).

Katowicki oddział Agencji monitoruje sytuację w sektorze węglowym na potrzeby Ministerstwa Energii. W ostatnim dniu 2016 roku ARP opublikowała podstawowe wskaźniki, charakteryzujące górnictwo w listopadzie. Dane dotyczące całego kończącego się roku powinny być znane na początku lutego.

Kopalnie wydobyły w listopadzie ok. 6,1 mln ton węgla (wobec blisko 6,7 mln ton w listopadzie 2015 r.), a sprzedały 6,3 mln ton (wobec ponad 6,5 mln ton w tym samym miesiącu przed rokiem). W końcu listopada na przykopalnianych zwałach leżało ok. 2,7 mln ton węgla, wobec 3 mln ton w końcu października br. oraz 5,8 mln ton na początku tego roku.

Ogółem w ciągu jedenastu miesięcy tego roku polskie wydobycie węgla wyniosło 63 mln ton (wobec 64 mln ton w tym samym okresie 2015 r.), a sprzedaż węgla sięgnęła 65,6 mln ton (wobec 64,7 mln ton do końca października 2015). Tegoroczna sprzedaż była o 2,6 mln ton wyższa od wydobycia w ciągu jedenastu miesięcy, co oznacza zmniejszanie poziomu zwałów.

Osiągnięta w listopadzie br. wielkość sprzedaży węgla, choć należała do najwyższych w tym roku, była jednak niższa od październikowej oraz zanotowanej we wrześniu rekordowej sprzedaży przekraczającej 8,4 mln ton, na którą wpłynął - jak informował resort energii - wzrost sprzedaży w prawie wszystkich grupach krajowych odbiorców węgla, w tym także zakup węgla przez Agencję Rezerw Materiałowych.

Od stycznia do sierpnia br. miesięczna wielkość sprzedaży węgla wahała się od 5,3 mln ton (w czerwcu) do ponad 6,5 mln ton (w kwietniu). W październiku udało się osiągnąć poziom z kwietnia (6,5 mln ton), jednak do rekordowej sprzedaży z września brakowało niespełna 2 mln ton. W listopadzie kopalnie sprzedały ok. 6,3 mln ton, czyli ok. 200 tys. ton węgla mniej niż w październiku.

ARP nie podała dotąd informacji o osiąganych w listopadzie średnich cenach węgla. Po trzech kwartałach tego roku średnia cena zbytu węgla ogółem wyniosła 232,51 zł za tonę i w porównaniu do analogicznego okresu 2015 r. była niższa o 12 proc. Cena zbytu węgla energetycznego ukształtowała się na poziomie 214,35 zł za tonę (spadek o 9,2 proc.), natomiast cena zbytu węgla do koksowania wyniosła 311,79 zł za tonę (spadek o 18,1 proc. w odniesieniu do cen z trzech kwartałów 2015 r.).

Od początku roku do końca września górnictwo węgla kamiennego przyniosło 1 mld 382,1 mln zł straty na sprzedaży węgla (wobec sytuacji sprzed roku strata była mniejsza o 529,9 mln zł), przy przychodach ze sprzedaży węgla w wysokości 12 mld 281,5 mln zł (spadek o 9,2 proc.) i kosztach sprzedanego węgla w wysokości 13 mld 663,6 mln zł (niższych o 11,5 proc). Strata sektora węglowego netto w ciągu dziewięciu miesięcy br. wyniosła 842,5 mln zł, o 831,9 mln zł mniej niż w tym samym czasie przed rokiem. Wynik ten uwzględnia częściowe skutki transakcji zbycia kopalń przez Kompanię Węglową do Polskiej Grupy Górniczej.

W końcu listopada br. w polskim górnictwie węgla kamiennego pracowało 85,6 tys. osób.

Według analizy katowickiego oddziału ARP, na międzynarodowych rynkach listopad br. był pierwszym miesiącem spadku węglowych indeksów cenowych, po trwającym ponad pół roku okresie ich systematycznego wzrostu; spadek cen obserwowano głównie w obszarze odbiorców rynku Azji-Pacyfiku. "Najwyraźniej po dynamicznym wzroście cen na rynkach spot, co było podyktowane popytem ze strony krajów azjatyckich, nadszedł czas na tzw. korektę rynku, która na pewno przełoży się na zmniejszenie różnic cenowych pomiędzy trzema największymi światowymi terminalami węglowymi" - czytamy w analizie ARP.

Największa dynamika spadków cenowych w listopadzie miała miejsce w australijskim terminalu NEWC oraz południowoafrykańskim RB. 25 listopada indeksy te wyniosły odpowiednio 93,90 USD za tonę węgla oraz 82,65 USD za tonę. W przypadku australijskich portów NEWC spadek wyniósł 14,3 proc., a w RB 12,6 proc.

Natomiast w europejskich portach ARA, choć indeksy tygodniowe oscylowały na poziomie 85 USD za tonę, odnotowywano jednak spadki indeksów dziennych, szczególnie w drugiej połowie miesiąca. Na spadkach indeksów tygodniowych w portach ARA zaważył przede wszystkim spadek cen węgla kolumbijskiego, który na przestrzeni ostatnich miesięcy głównie trafiał do odbiorców w Azji, przeważnie do Korei Południowej, tym samym ograniczając podaż na rynku europejskim.

Zdaniem części analityków, dostawcy z Kolumbii będą nadal dostarczać węgiel do krajów z obszaru Azji Pacyficznej, gdyż jest on dużo bardziej konkurencyjny w porównaniu do ich odpowiedników z Australii czy Rosji.

"Dalsze umacnianie pozycji węgla kolumbijskiego na rynkach azjatyckich może przełożyć się na wzrost cen sprzedaży na rynku europejskim. W okresie ostatniego kwartału odbiorcy z Korei czy Taiwanu składali zamówienia na duże ilości zakupu surowca, ze względu na braki energii jądrowej. Niemniej zapasy elektrowni w tych krajach są obecnie na poziomie wystarczającym na zaspokojenie popytu na energię w perspektywie następnych kilku miesięcy" - wskazują specjaliści z ARP.

Natomiast - czytamy w analizie - słabnące zapotrzebowanie ze strony Chin jest naturalną konsekwencją decyzji podjętej w sierpniu o zwiększeniu krajowej produkcji na dodatkowe 30 mln ton miesięcznie w porównaniu do deficytu w wysokości 15-25 mln ton, notowanego we wcześniejszych miesiącach. Beneficjentami tej decyzji są chińscy producenci węgla. (PAP)