Stany Zjednoczone ogłosiły w piątek wciągnięcie na czarną listę sześciu syryjskich ministrów oraz osób z kierownictwa rosyjskiego banku Tempbank za rolę, jaką odegrali oni w aktach przemocy, jakich dopuścił się reżim prezydenta Syrii Baszara el-Asada.

Na liście osób, których aktywa są zamrożone i które mają uniemożliwiony albo utrudniony dostęp do transakcji bankowych, znaleźli się m.in.: minister finansów Maamun Hamdan, minister ropy i bogactw naturalnych Ali Ghanim i szef banku centralnego Durejd Durham.

Na czarnej liście znalazły się też syryjskie linie lotnicze Cham Wings oraz dwie firmy kontrolowane przez miliardera Ramiego Makhlufa, objętego sankcjami od 2008 roku kuzyna prezydenta Asada.

Wpisano też na nią przedstawicieli kierownictwa Tempbanku, małej rosyjskiej instytucji finansowej powiązanej z rządem w Damaszku. Sam bank już w 2014 roku został objęty sankcjami za to, że świadczył usługi finansowe dla rządu Asada oraz pożyczał mu pieniądze.

Tempbank posunął się nawet do dostarczenia na moskiewskie lotnisko Wnukowo milionów dolarów w gotówce dla specjalnych kurierów pracujących dla syryjskiego banku centralnego. Bank obsługiwał też państwową syryjską firmę naftową Sytrol, która została już wcześniej objęta sankcjami przez USA i Unię Europejską.

"Codzienne ataki wobec cywilów prowadzone przez rząd Baszara el-Asada są godne potępienia. Rząd jak i jego współpracownicy muszą być izolowani i odpowiedzieć za swoje barbarzyńskie czyny" - oświadczył Adam Szubin, podsekretarz w resorcie finansów USA odpowiedzialny za sankcje finansowe i gospodarcze. (PAP)

kot/ mc/