Ton w relacjach między Wschodem i Zachodem zaostrzył się w minionych latach, a fundamenty pokoju są dziś bardziej kruche - oświadczył w czwartek szef MSZ Niemiec Frank-Walter Steinmeier, otwierając w Hamburgu dwudniową konferencję rady ministerialnej OBWE.

Steinmeier podkreślił znaczenie Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) dla pokoju na Starym Kontynencie. Wskazał w tym kontekście szczególnie krytyczną sytuację na wschodzie Ukrainy, gdzie ponownie obserwowany jest wzrost przemocy, ale też konflikt między Armenią i Azerbejdżanem o Górski Karabach.

OBWE zorganizowała Specjalną Misję Monitoringową w Donbasie, gdzie trwa konflikt między ukraińskimi siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami. Kijów forsuje pomysł wysłania do tego regionu uzbrojonej misji policyjnej, jednak Berlin sceptycznie ocenia szanse tej propozycji. Także w Górskim Karabachu OBWE ma kilku nieuzbrojonych obserwatorów.

Uczestnicy spotkania ministerialnego mają też poruszyć problem kontroli zbrojeń oraz nieformalnie konfliktu w Syrii.

Steinmeier podkreślił, że Hamburg "jak żadne inne miasto w Niemczech" symbolizuje otwartość na świat, tolerancję i różnorodność. "Oby duch miasta dodał skrzydeł uczestnikom obrad" - powiedział. Jak ocenił, spotkanie nie będzie pozbawione kontrowersji.

Przed oficjalnym rozpoczęciem konferencji OBWE, w której udział weźmie ok. 50 ministrów spraw zagranicznych, Steinmeier spotkał się w środę wieczorem z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem. Rosyjski minister rozmawiał również z sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym, przede wszystkim - jak poinformowano po spotkaniu - o Syrii, w tym o możliwościach przerwania działań wojennych w mieście Aleppo.

Niemcy objęły rotacyjne przewodnictwo OBWE 1 stycznia po Serbii, stawiając sobie za cel ożywienie działalności tego gremium.

OBWE powstała w 1995 roku w nawiązaniu do tradycji Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie z czasów zimnej wojny, której największym sukcesem było podpisanie w 1975 roku Aktu Końcowego - dokumentu powszechnie uznawanego za przełom w relacjach między ówczesnym komunistycznym Wschodem a demokratycznym Zachodem. (PAP)

akl/ ap/