Z parlamentarzystą rozmawiamy o problemach związanych z wyborami prezydenckimi, wecie prezydenta wobec tzw. ustawy incydentalnej oraz statusie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.
Wybory prezydenckie. Ustawa incydentalna zawetowana
W poniedziałek po południu Magdalena Paprocka, szefowa Kancelarii Prezydenta, poinformowała o decyzji Andrzeja Dudy w sprawie tzw. ustawy incydentalnej. Jak tłumaczyła, głównym powodem, dla którego odmówił podpisania ustawy, były „kwestie związane z nienaruszalnością powołań sędziowskich”.
Ustawa przesuwała kompetencje do stwierdzenia ważności wyborów w wyborach prezydenckich z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego na 15 sędziów z najdłuższym stażem orzeczniczym w SN. Z kolei protesty wyborcze i sprawy, w których złożono środki odwoławcze od uchwał Państwowej Komisji Wyborczej, miał rozpatrywać trzyosobowy skład sędziowski wylosowany spośród tych 15 sędziów.
– Rozwiązanie przyjęte w tej ustawie było wypracowane w ramach kilku klubów parlamentarnych: Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Dopracowaliśmy wszystkie szczegóły. To była naprawdę bardzo dobra ustawa – ocenia w rozmowie z DGP poseł KO Mariusz Witczak.
Jak dodaje, ustawa incydentalna „chociaż w części naprawiała funkcjonowanie Sądu Najwyższego”, a weto przyjmuje z „rozczarowaniem”. – Decyzja prezydenta ma charakter głęboko nieuczciwy. (...) W uzasadnieniu do weta zawarto wątek dotyczący statusu sędziów, tylko że status sędziów w tej ustawie nie był w ogóle rozstrzygany – mówi parlamentarzysta KO.
Stwierdzenie ważności wyborów. Czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej oceni głosowanie?
We wtorek na posiedzeniu sejmowej podkomisji ds. nowelizacji prawa wyborczego zaprezentowano dwie ekspertyzy autorstwa prof. Marka Chmaja i adw. Przemysława Rosatiego. W aktualnym stanie prawnym – zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym – stwierdzanie ważności wyborów leży w kompetencjach Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Zaprezentowane opinie wychodzą jednak z założenia, że w związku z „ułomnością ustawy”, co „znajduje potwierdzenie w orzecznictwie Sądu Najwyższego oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka”, mamy do czynienia z „brakiem właściwego, niezależnego, bezstronnego i niezawisłego sądu”, który mógłby rozstrzygnąć o ważności wyboru prezydenta.
„Ustrojodawca nie zastrzegł, iż stwierdzenie ważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej musi poprzedzać objęcie przez niego urzędu. Nie wynika to ani z art. 128–130 Konstytucji RP, ani z innych jej przepisów” – tłumaczy prof. Chmaj w swojej opinii. Jak dodaje, „uchwała Sądu Najwyższego stwierdzająca ważność wyborów ma charakter deklaratoryjny”.
Zdaniem posła KO zaprezentowane ekspertyzy pozwolą na wyłonienie prezydenta RP w sposób prawidłowy. – Nie funkcjonujemy w warunkach komfortowych, bo w idealnym świecie nie byłoby w ogóle dyskusji na ten temat. (...) Funkcjonujemy w warunkach, w których sprzątamy po PiS-ie – tłumaczy Witczak.
Jego zdaniem marszałek Szymon Hołownia dzień po upływie kadencji prezydenta Andrzeja Dudy jest zobligowany zwołać Zgromadzenie Narodowe i odebrać przysięgę od prezydenta-elekta. – Nie możemy brać pod uwagę uchwały Izby Kontroli Nadzwyczajnej o stwierdzeniu ważności lub nieważności wyboru, bo osoby tam zasiadające nie spełniają cech bezstronności, niezawisłości i niezależności – wskazuje poseł KO.
W myśl zaprezentowanych ekspertyz o ważności wyborów miałaby zdecydować izba na mocy ustawy przyjętej przez parlament już po objęciu urzędu przez nowego prezydenta. – Prezydent, który zostanie prezydentem, nie będzie wiedział, co stwierdzi sąd, bo ci sędziowie będą niezależni, niezawiśli i bezstronni w swojej decyzji – zapewnia Witczak.
Polityczny porządek. Program DGP
„Polityczny porządek” to program, w którym staramy się uporządkować rzeczywistość i nadać sens aktualnym wydarzeniom politycznym. Audycję prowadzi dziennikarz DGP Marek Mikołajczyk.
Wszystkie filmy dostępne są na naszym kanale YouTube. Subskrybuj, aby nie przegapić kolejnego odcinka.