- Oczywiście będziemy musieli przeanalizować nowy pakiet sankcji, aby zminimalizować jego konsekwencje – powiedział Pieskow podczas briefingu prasowego.

Moskwa ostrzega: Sankcje na Rosję to miecz obosieczny

- Każdy nowy pakiet ma jednak negatywny skutek dla krajów, które do niego dołączyły. To miecz obosieczny – mówił rzecznik Kremla. - Wielokrotnie oświadczaliśmy, że uważamy te jednostronne ograniczenia za nielegalne i że się im sprzeciwiamy - przypomniał. - Przystosowaliśmy się już do życia pod sankcjami. Rosja wypracowała sobie pewną odporność na zachodnie sankcje i dostosowała się do nich - przekonywał Pieskow.

18. pakiet sankcji na Rosję. Co uzgodniły kraje Unii Europejskiej?

Wcześniej w piątek 18 lipca, ministrowie ds. europejskich państw UE przyjęli w Brukseli 18. pakiet sankcji unijnych wobec Rosji. Zdaniem szefowej unijnej dyplomacji Kai Kallas to jeden z najsurowszych pakietów sankcji od początku wojny.

Pakiet zakłada m.in. objęcie restrykcjami kolejnych 105 statków z rosyjskiej tzw. floty cieni, ich armatorów oraz ograniczenie dostępu rosyjskich banków do finansowania.

Czy jest szansa na pokój z Rosją? Pieskow komentuje wypowiedź Zełenskiego i mówi o dialogu z USA

Pieskow podczas briefingu powiedział też, że słowa prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego o zintensyfikowaniu dialogu z Rosją odbierane są jako pozytywny sygnał. - To pozytywny sygnał. Absolutnie się zgadzamy. W istocie, jesteśmy również za nadaniem dynamiki procesowi negocjacyjnemu – zapewnił rzecznik Kremla.

W tym roku odbyły się dwie rundy negocjacji między Ukraina i Rosją - obydwie w Stambule, 16 maja i 2 czerwca. Rozmowy doprowadziły do serii wymian jeńców wojennych i zwrotu ciał poległych żołnierzy. Obie strony wymieniły się także memorandami dotyczącymi porozumienia o zawieszeniu broni, ale poza tym nie poczyniono żadnych kroków w kierunku pokoju. Kijów i Moskwa nadal mają odmienne zdanie na temat warunków ewentualnego zawieszenia broni.

Pieskow określił też jako wrogie słowa dowódcy wojsk amerykańskich w Europie i Afryce gen. Christophera Donahue, który - według portalu Defense News - powiedział, że NATO mogłoby zając obwód królewiecki „z lądu niesłychanie szybko, w czasie, w jakim kiedykolwiek wcześniej było to niemożliwe”.

- To kolejne oświadczenie z serii wrogich i agresywnych oświadczeń, które często słyszymy od przedstawicieli resortów obrony państw europejskich. Wszystkie takie oświadczenia są brane pod uwagę w trakcie dialogu z USA - powiedział rzecznik Kremla.

Podkreślił jednak, że niedawne ostrzeżenia prezydenta USA Donalda Trumpa, dotyczące możliwych sankcji wobec odbiorców rosyjskiego eksportu, nie zostały odebrane w Moskwie jako sygnał zakończenia dwustronnych rozmów z Waszyngtonem.

- Obecnie trwa trudny proces wyprowadzania stosunków między Rosją a USA ze stanu raczej opłakanego - mówił rzecznik Kremla.