Dziś o godz. 16.30 drzwi kaplicy Sykstyńskiej zostaną zamknięte, a zebrani wewnątrz kardynałowie rozpoczną konklawe. Czas trwania głosowania jest trudny do nieprzewidywalny – będzie znany dopiero wtedy, gdy z komina kaplicy uniesie się biały dym, sygnalizujący wybór nowego papieża. Zwykle cały proces trwa kilka dni. W przypadku ostatnich papieży – Franciszka, Benedykta XVI i Jana Pawła II – wystarczyły dwie doby, ale rekordowe konklawe trwało niemal trzy lata.
Każdemu kardynałowi zostanie przydzielone biurko, na którym znajdzie się pióro oraz stos kart do głosowania. Pierwsze głosowanie odbędzie się po południu. Następnie każdego dnia będą przeprowadzane cztery głosowania, dopóki jeden z kandydatów nie uzyska większości dwóch trzecich głosów.
Dochować tajemnicy konklawe
W miniony poniedziałek wszyscy, którzy obsługują to wydarzenie – lekarze, personel sprzątający czy kucharze – złożyli przysięgę zobowiązującą ich do zachowania ścisłej tajemnicy. Przepisy regulujące konklawe zabraniają ujawniania jakichkolwiek informacji o przebiegu obrad i zakazują kontaktów ze światem zewnętrznym aż do zakończenia wyborów. Kara za złamanie przysięgi? Ekskomunika, czyli wyłączenie danej osoby z życia Kościoła.
Kardynałowie, którzy wyłonią nową głowę Kościoła katolickiego, złożą swoje przysięgi dziś, tuż przed oddaniem pierwszych głosów. Rzecznik Stolicy Apostolskiej Matteo Bruni powiedział, że zostali oni również poproszeni o pozostawienie telefonów komórkowych w rezydencjach watykańskich.
Służby przez kilka dni dokładnie sprawdzały budynek, szukając nieautoryzowanych mikrofonów i kamer. Sygnał telefonii komórkowej w Watykanie zostanie wyłączony o godz. 15. – Dezaktywacja nie obejmie jednak Placu Świętego Piotra – poinformował dziennikarzy Bruni. To miejsce, w którym tysiące wiernych będzie oczekiwać wyniku głosowania.
Watykan wykorzystuje również specjalne zagłuszacze, aby uniemożliwić podsłuch elektroniczny. W rezultacie stolica Kościoła staje się na czas konklawe elektronicznym bunkrem. Nawet gdyby ktoś zdołał przemycić mikrofon, telefon lub komputer, nie byłby w stanie przesłać dalej żadnych informacji.
Wielka polityka kardynałów
Czas przygotowań do konklawe był również okresem budowania koalicji wyborczych przez 133 kardynałów elektorów, którzy w ostatnich dniach zjechali do Watykanu (na miejscu jest w sumie 180 purpuratów, ale w głosowaniu biorą udział tylko ci, którzy nie skończyli 80 lat). Bloki te mogą formować się wokół wspólnego pochodzenia geograficznego, przekonań ideologicznych, języka lub priorytetów związanych z rozwojem Kościoła. Czasem powstają także na bazie dawnych porachunków lub osobistych antagonizmów.
Jednym z najważniejszych pytań, przed którymi staną kardynałowie, będzie to, czy papież powinien kontynuować wysiłki Franciszka, który promował wizję bardziej inkluzywnego Kościoła i wzywał do otwarcia się na duchownych z globalnego Południa, czy też należy wrócić do europejskich korzeni i „sprowadzić papiestwo do domu”. Franciszek był pierwszym papieżem spoza Starego Kontynentu od 741 r.
Z przecieków wynika, że jeden z najsilniejszych bloków tworzą kardynałowie z Azji. Niewykluczone, że spróbują połączyć siły z bardziej progresywnymi Amerykanami i Latynosami, którzy nie chcieliby, żeby papieżem po raz kolejny został Włoch, np. sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej Pietro Parolin lub łaciński patriarcha Jerozolimy Pierbattista Pizzaballa. Zamiast tego mogliby oni poprzeć Luisa Taglego z Filipin, którego komentatorzy określają mianem „azjatyckiego Franciszka”.
Aby to zrobić, musieliby jednak przezwyciężyć prawdopodobny sprzeciw konserwatystów. Ci również uważani są za zwartą grupę, nawet jeśli nie dysponują decydującą liczbą głosów. Niektórzy liberalni kardynałowie obawiają się, że konserwatyści będą próbowali wzmocnić sojusz, zwracając się ku duchownym z Afryki. Na tym kontynencie katolików szybko przybywa, równocześnie pochodzi stamtąd część najbardziej konserwatywnych kardynałów. Wielu z nich zdecydowanie sprzeciwia się np. akceptacji katolików LGBT. Najczęściej wymienianymi kandydatami z Afryki są Fridolin Ambongo Besungu z Demokratycznej Republiki Konga i Robert Sarah z Gwinei, który sprzeciwia się „ideologii gender”, a równouprawnienie kobiet porównuje do „islamistycznego fanatyzmu”.
Polskę reprezentuje w pięciu kardynałów: Stanisław Dziwisz, Konrad Krajewski, Kazimierz Nycz, Stanisław Ryłko i Grzegorz Ryś. Abp Dziwisz nie weźmie jednak udziału w głosowaniu ze względu na swój wiek. ©℗