Na początku maja w Kaplicy Sykstyńskiej w Watykanie zbierze się Kolegium Kardynałów, które wybierze nową głowę Kościoła katolickiego. W konklawe teoretycznie może wziąć udział 135 dostojników, którzy nie ukończyli 80. roku życia, choć inny dokument limituje liczbę elektorów do 120. Zdecydowana większość z nich otrzymała kapelusz kardynalski od papieża Franciszka, który stał na czele Kościoła przez 12 lat.
Nominacje te w dużej mierze odzwierciedlały forsowaną przez niego wizję bardziej inkluzywnego Kościoła. Dlatego i tym razem wybór może paść na kardynała kontynuującą jego wysiłki, a nie na kandydata reprezentującego bardziej konserwatywne podejście, charakterystyczne dla Benedykta XVI czy Jana Pawła II. Eksperci sugerują, że w czasach globalnych niepokojów kolegium może postawić na duchownego z doświadczeniem dyplomatycznym.
Czas na papieża z Afryki?
Franciszek, który był pierwszym papieżem spoza Europy od 741 r., wzywał Kościół do otwarcia się na duchownych z globalnego Południa. Dlatego na giełdzie nazwisk pojawia się 67-letni Luis Tagle z Filipin, którego komentatorzy określają mianem „azjatyckiego Franciszka”. Tagle, były arcybiskup Manili, byłby pierwszym papieżem z Azji od VIII w., a to kontynent o szybko rosnącej populacji katolików. Uznawany za liberała, w przeszłości sugerował, że linia Kościoła wobec par homoseksualnych i rozwiedzionych jest zbyt surowa. Jego szanse ogranicza jednak skandal w organizacji Caritas, którą kierował w latach 2015–2022. Franciszek odwołał go z funkcji, gdy na jaw wyszły informacje o zastraszaniu pracowników i tuszowaniu przestępstw wewnątrz instytucji.
Pierwszym od V w. papieżem z Afryki mógłby zostać z kolei Peter Turkson, który łączy pracę duszpasterską w Ghanie z działalnością dyplomatyczną. Franciszek mianował go w 2016 r. na specjalnego wysłannika ds. wojny w Sudanie Południowym. Turkson wielokrotnie wypowiadał się na tematy związane z kryzysem klimatycznym, ubóstwem i sprawiedliwością ekonomiczną. W kwestiach światopoglądowych, takich jak pary jednopłciowe, bliżej mu jednak do tradycyjnego stanowiska Kościoła. W ostatnich latach starał się co prawda łagodzić swoje podejście: w 2023 r., kiedy w Ghanie toczyła się debata na temat delegalizacji homoseksualizmu, przekonywał, że osoby LGBT nie powinny trafiać za kraty. – Nie popełniły żadnego przestępstwa. Aby kryminalizować kogokolwiek, trzeba być w stanie zidentyfikować jego przestępstwo – tłumaczył. Po przeciwnej stronie barykady stoi Robert Sarah z Gwinei. Kardynał otwarcie sprzeciwia się „ideologii gender”, a równouprawnienie kobiet porównuje do „islamistycznego fanatyzmu”. Zyskuje w ten sposób silne poparcie tradycjonalistycznych frakcji w Kościele i konserwatywnych polityków z Europy i Stanów Zjednoczonych.
Kościół progresywny czy konserwatywny
Jeśli jego poglądy okażą się zbyt dużą barierą dla reszty Kolegium Kardynałów, władza nad Kościołem może wrócić do Europy. W naszej części świata za jednego z najsilniejszych kandydatów uważa się 70-letniego kardynała Pietra Parolina. To sekretarz stanu, a więc osoba sprawująca funkcję zwyczajowo utożsamianą z szefem rządu Stolicy Apostolskiej. W tej roli Parolin jest odpowiedzialny za nadzorowanie wewnętrznych spraw kościelnych i kierowanie polityką zagraniczną. Uznawany za centrystę, włoski kardynał zajmował się dotychczas m.in. konfliktem izraelsko-palestyńskim i Azją. Obserwatorzy polityki watykańskiej przypisują mu sukcesy w budowaniu relacji z Chinami i Wietnamem.
Za faworyta jest uznawany sekretarz stanu Pietro Parolin
Z Włoch pochodzi też Matteo Zuppi, często nazywany „włoskim Bergoglio” ze względu na zbieżność poglądów z Franciszkiem. Jest otwarty na kwestie związane z prawami osób LGBT i opowiada się za zniesieniem kary śmierci. Zuppi koncentruje się na pomocy ubogim i migrantom, unikając przepychu; zdarza się, że zamiast służbowego auta wybiera rower.
Wśród europejskich papabili nie brakuje też kościelnych konserwatystów. Chodzi przede wszystkim o Węgra Pétera Erdő, eksperta w dziedzinie prawa kanonicznego, który w latach 2006–2016 pełnił funkcję przewodniczącego Rady Konferencji Episkopatów Europy. Erdő wypowiadał się przeciwko zgodzie na przyjmowanie komunii przez rozwiedzionych katolików i przeciwko przyjmowaniu migrantów. Jest przy tym uważany jest za zdolnego dyplomatę, potrafiącego budować mosty z wiernymi z Ameryki Łacińskiej i Afryki, a także rozmawiać z innowiercami. Często uczestniczył w uroczystościach upamiętniających Holokaust, a przywódcy żydowscy mówią, że odczuwali jego wsparcie po incydentach antysemickich na Węgrzech.
Teoretycznie papieżem może zostać każdy ochrzczony katolik płci męskiej, choć od 1378 r. wybierani są tylko kardynałowie. Zwykle konklawe trwa kilka dni: w przypadku trzech ostatnich papieży, Franciszka, Benedykta XVI i Jana Pawła II, wystarczyły dwie doby. Jego daty na razie jednak nie poznaliśmy. ©℗