Donald Trump w sumie podniósł cła o ok. 20 pkt proc. do najwyższego poziomu od 100 lat. Giełdy zareagowały znacznymi spadkami. Wartość rynkowa firm notowanych na Wall Street zmalała w czwartek i piątek o 6,6 bln dol. O ponad 10 proc. potaniały towary takie jak miedź czy ropa naftowa, na które zapotrzebowanie jest uzależnione od koniunktury. Jednocześnie poszły w górę ceny obligacji rządowych. Wydarzenia z ostatnich dwóch sesji minionego tygodnia nie pozostawiają złudzeń: inwestorzy obawiają się znaczącego spowolnienia tempa wzrostu globalnej gospodarki, nie wykluczając recesji w szczególnie złym scenariuszu.

„Skutki podwyżki (ceł – red.) prawdopodobnie zostaną spotęgowane przez odwet, spadek nastrojów biznesowych i zakłócenia w łańcuchach dostaw” – napisali w analizie ekonomiści J.P. Morgan, podnosząc prawdopodobieństwo wystąpienia w tym roku globalnej recesji z 40 proc. do 60 proc. Z grupy najważniejszych partnerów handlowych jako pierwsze odpowiedziały Chiny, nakładając na towary z USA cła w wysokości 34 proc. Od początku kadencji obecny lokator Białego Domu podniósł taryfy na import z ChRL o 54 proc.

Amerykanie odczują działania prezydenta, płacąc więcej za importowane produkty. Szacuje się, że cena iPhone'ów w USA pójdzie w górę o ponad 40 proc. Jaguar Land Rover, Stellantis i Volkswagen wstrzymały dostawy za Atlantyk, dając sobie czas na ustalenie nowych cenników. Z prognoz opartych na wyliczeniach Międzynarodowego Funduszu Walutowego wynika, że podniesienie przez USA ceł o 20 pkt proc. odejmie do końca 2026 r. 2 proc. z amerykańskiego PKB. Straty strefy euro, Chin i reszty świata będą mniej więcej o połowę niższe.

ikona lupy />
Zmiana cen aktywów 3-4 kwietnia 2025 r. (proc.) / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe

Wypowiedzi amerykańskiego prezydenta sugerują jednak gotowość do negocjacji. Przykłady Kanady i Meksyku wskazują, że ostateczne stawki mogą być znacząco niższe od pierwotnie ogłoszonych. Ale jeśli Trump rzeczywiście chce ściągnąć produkcję przemysłową do Ameryki, musi przekonać firmy o nieuchronności obowiązywania podwyżek. Wtedy przedsiębiorstwom będzie łatwiej podjąć decyzję o przeniesieniu fabryk. ©℗