Przyczyna przenosin jest prosta. W Dżakarcie i na jej przedmieściach mieszka 35 mln z szacowanej na 281 mln populacji kraju, a na całej wyspie Jawa – 156 mln. Oznacza to, że na 1 km kw. powierzchni wyspy przypada 1220 osób, 10-krotnie więcej niż w Polsce. Dżakarta jest azjatyckim molochem o niskim poziomie usług publicznych, obrośniętym slumsami, w której podróżowanie z miejsca na miejsce jest koszmarem. Tymczasem indonezyjską część Borneo (wyspa jest podzielona między Brunei, Indonezję i Malezję) zamieszkuje tylko 16,5 mln osób, a więc na 1 km kw. przypada 30 mieszkańców. Jokowi, jak potocznie jest nazywany prezydent, ma nadzieję, że w ślad za instytucjami przeniesie się tam część biznesu, co odciąży Jawę.
W Nusantarze, której budowa trwa od 2022 r., pracuje 200 tys. robotników. Miasto ma być w pełni nowoczesne. Trwają prace nad dwoma liniami metra, systemem szybkich autobusów i autonomicznych minibusów, by 80 proc. transportu była realizowana z wykorzystaniem komunikacji publicznej. Nieopodal trwa budowa międzynarodowego lotniska. I choć władze zapewniają, że zadbają o ochronę środowiska, obawy budzi lokalizacja miasta na porośniętej dżunglą wyspie, której tym samym zagraża przyspieszona wycinka. Nawet oficjalny plan zakłada przy tym, że prace nie zakończą się do 2045 r. Mimo to 17 sierpnia władze przeprowadziły na tym gigantycznym placu budowy obchody Dnia Niepodległości. Ze względu na opóźnienia zamiast 8 tys. gości zaproszono 1,3 tys.
Indonezja to niejedyny kraj, który buduje od zera stolicę. Egipt, by odciążyć Kair, od 2015 r. konstruuje miasto, które na razie z braku uzgodnionej nazwy jest określane mianem Al-Asima al-Idarijja al-Dżadida (nowa stolica administracyjna). Projekt jest częścią ambitnego planu Wizja Egipt 2030. Część urzędów już się tam przeniosła. Władze korzystały z doświadczeń Kazachstanu, który poprzez przeniesienie stolicy chciał umocnić obecność Kazachów na rosyjskiej etnicznie północy, co mu się w dużej mierze udało. Jednak nie wszystkie podobne projekty kończą się sukcesem. Dodoma w Tanzanii i Jamusukro na Wybrzeżu Kości Słoniowej wciąż nie przejęły wszystkich funkcji stołecznych. To Lagos, a nie Abudża, pozostaje stolicą nigeryjskiego biznesu, z kolei trwająca budowa Ciudad de la Paz w Gwinei Równikowej stała się głównie źródłem korupcyjnych dochodów dla elit. Na infografice pokazujemy przenosiny stolic z ostatnich 50 lat. ©℗