Rośnie napięcie między Wenezuelą i Gujaną. Reżim w Caracas patrzy łasym okiem na niewielkiego sąsiada do którego niemal ⅔ terytorium rości swoje pretensje.
W styczniu Wenezuela i Gujana zgodziły się na pokojowe rozwiązanie sporu dotyczącego bogatego w ropę regionu Essequibo, znajdującego się na terenie Gujany. Mimo to, reżim w Caracas zwiększa obecność wojskową w pobliżu tego obszaru, co zostało potwierdzone przez gujańskie media oraz dziennikarzy CNN Brasil, którzy opierają się na zdjęciach satelitarnych firmy Maxar.
Wenezuela rozbudowuje przygraniczne bazy
Zdjęcia te ujawniają rozbudowę bazy wojskowej na wyspie Anacoco oraz narastającą liczbę pojazdów opancerzonych zgromadzonych przez armię wenezuelską przy granicy z Gujaną. W reakcji na potencjalne ryzyko konfliktu zbrojnego, Brazylia wysłała w pobliże swojej granicy z Wenezuelą i Gujaną ponad 30 pojazdów wojskowych, w tym transportery opancerzone.
Dodatkowo, prezydent Wenezueli Nicolas Maduro ogłosił, że referendum zorganizowane w grudniu, dotyczące przyłączenia Essequibo do Wenezueli, jest wiążące. Odrzucił przy tym orzeczenie międzynarodowych arbitrów z 1899 roku, które ustaliło granice, gdy Gujana była jeszcze kolonią brytyjską.
Wenezuela chce roponośnych ziem
Zainteresowanie Wenezueli regionem Essequibo znacząco wzrosło po odkryciu tam w 2015 roku bogatych złóż ropy naftowej i gazu ziemnego. Po referendum Maduro wezwał do rozpoczęcia eksploatacji surowców naturalnych w tym regionie i zapowiedział szereg działań mających na celu przejęcie kontroli nad Essequibo, w tym wydawanie wenezuelskich dokumentów tożsamości lokalnej ludności.
W reakcji na działania podejmowane przez władze w Caracas, rząd Gujany podjął decyzję o zainicjowaniu manewrów wojskowych w rejonie przygranicznym z Wenezuelą. Bez wątpienia wpływ na działania Wenezueli ma zaangażowanie USA w konflikty na Ukrainie i w Izraelu.