Rolnicy we Francji po masowych protestach na początku tygodnia zaczęli w piątek stopniowo likwidować blokady na apel dwóch głównych organizacji związkowych. Inne grupy, w szczególności - organizacja Konfederacja Chłopska (CP), podtrzymują protest.

W wielu miejscach mnożą się oznaki zakończenia protestu po tym, gdy dwie główne organizacje - Federacja Związków Zawodowych Pracowników Rolnych(FNSEA) i Młodzi Rolnicy (JA) - wezwały w czwartek do usunięcia blokad. "Pewne nieliczne i ograniczone punkty" chcą "utrzymać się do soboty", a "odosobnione grupy" chcą kontynuować akcje aż do targów rolniczych, które odbędą się w dniach 24 lutego-3 marca br. - powiedziało agencji AFP źródło w policji.

Trzecia organizacja - Konfederacja Chłopska, podtrzymuje mobilizację, ponieważ uważa, że propozycje rządu nie rozwiązały zasadniczej kwestii zysków rolników. Na jej wezwanie około 10 traktorów i 40 manifestantów blokowało punkt pobierania opłat na autostradzie A43, w miejscowości Saint-Quentin-Fallavier w departamencie Isere.

Około południa operator autostrad, firma Vinci Autoroutes informowała o otwarciu dziewięciu odcinków tras, nadal jednak kilkanaście odcinków było zablokowanych. Według dziennika "Le Monde" w regionie Haute-de-France na północy kraju blokad nie było już w piątek po południu. W stołecznym regionie Ile-de-France wszystkie autostrady otwarto znów dla ruchu - podał w piątek po południu portal Franceinfo, wymieniając trasy: A6, A15 i A16.

Francuscy gospodarze wracają na farmy, co jest ulgą dla niedawno mianowanego premiera Gabriela Attala. Uspokoić rosnący gniew swych rolników próbują rządy innych krajów, w tym Grecji, Belgii i Holandii - informuje agencja Reutera. (PAP)

awl/ mal/