Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył w wywiadzie dla niemieckiej telewizji ARD, że jego zdaniem kanclerz RFN Olaf Scholz zrozumiał, iż Władimir Putin stanowi zagrożenie nie tylko dla Ukrainy, ale także dla pozostałych krajów europejskich. Dodał, że postrzega Scholza jako lidera w Europie.

Zełenski ostrzegł Niemcy

Zełenski ostrzegł przed konsekwencjami, jakie ewentualne zwycięstwo Rosji w wojnie z Ukrainą może mieć dla Niemiec. Apelował też do przebywających w RFN Ukraińców, aby wracali do ojczyzny, zaznaczając, że nie będzie zmuszać ich do służby na froncie ani nakłaniać kanclerza Scholza do odesłania ich do Ukrainy.

„Żyjemy w demokratycznym świecie” – podkreślił.

Zełenski dostrzegł zmianę Scholza

Prezydent Ukrainy wyjaśnił także, że dostrzega zmianę postawy Scholza wobec Ukrainy i toczącej się tam wojny. „Zrozumiał, że Putin to nie tylko nazwisko, ale zagrożenie. Zagrożenie nie tylko dla Ukrainy” – podkreślił Zełenski. „Scholz wie, że Rosja przybliży się do Niemiec, jeśli Ukraina upadnie. Jest to ryzyko dla Niemiec i innych krajów europejskich” – stwierdził.

Jego zdaniem eskalacja konfliktu pomiędzy Rosją a UE lub NATO miałaby poważne konsekwencje w postaci wybuchu III wojny światowej. Dlatego, według Zełenskiego, Niemcy powinny odgrywać rolę lidera na tle innych krajów Europy, jeśli chodzi o wsparcie militarne dla Ukrainy.

Berlin nie zgadza

W trakcie wywiadu poruszono też sprawę rakiet manewrujących Taurus, których Ukraina domaga się od Niemiec od dawna, ale Berlin wciąż nie zgadza się na przekazanie tej broni Kijowowi.

Zaledwie dwa tygodnie temu w Bundestagu odrzucono wniosek opozycyjnej grupy parlamentarnej CDU/CSU, wzywający do dostarczenia pocisków Taurus Ukrainie. „Mam nadzieję, że zostanie podjęta inna decyzja” – powiedział Zełenski.