Pod presją Budapesztu i Brukseli parlament pozwolił na oświatę w językach mniejszości narodowych poza rosyjskim.

Ukraina przyjęła zmiany w przepisach przywracające mniejszościom narodowym prawo do edukacji w ich własnych językach. Kijów zdecydował się na ten krok pod presją Brukseli i Budapesztu. Wzmocnienie gwarancji dla mniejszości było jednym z warunków stawianych przez Komisję Europejską przed rozpoczęciem rozmów w sprawie akcesji Ukrainy do Unii Europejskiej. Kontrowersyjne ustawy z 2015 r. w największym stopniu uderzały w mniejszość węgierską na Zakarpaciu.

Przed ośmioma laty w ramach derusyfikacji szkolnictwa parlament przyjął przepisy nakazujące szkołom stopniowe poszerzenie wykorzystania w oświacie języka państwowego (w tym wyłącznie ukraińskojęzyczną naukę w klasach V–XII). Rykoszetem uderzyło to w szkoły mniejszości narodowych, przede wszystkim w Węgrów, którzy jako jedyna mniejszość mogli edukować dzieci w swoim języku od przedszkola aż po uniwersytet. W roku szkolnym 2020/2021 funkcjonowało 201 szkół uczących wyłącznie w języku mniejszości, w tym 73 węgierskie (na Zakarpaciu), 69 rumuńskich (na Zakarpaciu i w obwodzie czerniowieckim), 55 rosyjskich i cztery polskie (na Lwowszczyźnie). Dla Rosji tamte przepisy stanowiły pretekst do oskarżenia Kijowa o dyskryminację osób rosyjskojęzycznych. Ale wywołały one także kontrowersje w relacjach z Budapesztem i Bukaresztem.

Rada Najwyższa zrealizowała też dwa inne wymogi UE

Przepisy były krytykowane przez Radę Europy, Komisja Europejska warunkowała rozpoczęcie rozmów akcesyjnych od poszerzenia praw mniejszości, a Budapeszt regularnie uzależniał zgodę na różne formy pomocy dla Kijowa od załatwienia kwestii praw zakarpackickich Węgrów. Pod presją Ukraina zgodziła się na ustępstwa. W piątek ustawa została ostatecznie przyjęta przez parlament i natychmiast podpisana przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Władze spieszyły się, bo wciąż liczą na to, że Viktor Orbán, premier Węgier, zrezygnuje z blokowania rozpoczęcia rokowań akcesyjnych. Decyzja, zgodna z rekomendacjami KE, może zostać podjęta już na czwartkowo-piątkowym szczycie unijnych przywódców. – Ogólny nastrój jest taki, że poziom poparcia dla rozpoczęcia rozmów jest bezprecedensowy. Ale sama decyzja nie została podjęta i walka o nią będzie trwała jeszcze podczas posiedzenia Rady Europejskiej – mówił szef MSZ Dmytro Kułeba, który wczoraj uczestniczył w spotkaniu unijnych ministrów dyplomacji.

Zgodnie z nowymi przepisami szkoły podstawowe i średnie w miejscach zwartego zamieszkiwania mniejszości będą mogły prowadzić naukę w tych mowach, które zarazem są językami urzędowymi państw UE. Chodziło o otwarcie drzwi dla edukacji po węgiersku, ale także po bułgarsku, polsku i rumuńsku (niedawno zresztą, zgodnie z życzeniem Mołdawii, Ukraina uznała, że język mołdawski jest tożsamy z językiem rumuńskim), ale już nie po rosyjsku. Rząd proponował, by ograniczenia obowiązywały pięć lat, ale parlament przyjął poprawkę opozycyjnego posła Wołodymyra Wjatrowycza i zakaz dotyczący rosyjskiego ma obowiązywać bez limitu czasowego. Te same zasady dotyczą prywatnych szkół wyższych. Placówki oświatowe muszą jednak zapewnić, by po ukraińsku prowadzono lekcje historii Ukrainy, a także języka i literatury ukraińskiej. Przepisy pozwolą też na prowadzenie stacji radiowych i telewizyjnych w językach mniejszości, choć i one muszą zapewnić, że 30 proc. czasu antenowego zajmą treści ukraińskojęzyczne.

– Dobrze, że rząd i koledzy z parlamentu uzgodnili tekst w ramach kompromisu przedstawicieli wszystkich klubów, rządu i organizacji obywatelskich, które brały udział w tych pracach – komentował Wjatrowycz. – Zdecydowaliśmy się stworzyć dodatkowe bezpieczniki uniemożliwiające promocję rosyjskich narracji i propagandy. Chodzi o pewne ograniczenia związane z językiem państwowym kraju agresora – dodawała wicepremier Olha Stefaniszyna. Jako „pozytywny krok naprzód” określiła zmiany szefowa rumuńskiej dyplomacji Luminița-Teodora Odobescu. Węgrzy pozostali niezadowoleni. „Rzetelnie ocenimy decyzję parlamentu, ale już teraz widać, że jest ona daleka od przywrócenia praw sprzed 2015 r.” – napisał przedstawiciel węgierskiego MSZ Tamás Mencer. Równocześnie z nowelizacją ustaw mniejszościowych Rada Najwyższa podjęła dwie decyzje spełniające inne wymogi UE. Zwiększono stan osobowy Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy oraz ponownie upubliczniono utajnione po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji deklaracje majątkowe urzędników i polityków. ©℗