Ponad połowa Słowaków przeciwna jest dalszemu wspieraniu Ukrainy - wynika z sondażu opublikowanego w czwartek przez dziennik "Sme". Jak powiedział PAP redaktor naczelny portalu Aktuality, nastawienie poszczególnych grup do pomocy dla Kijowa zależy od tego, które partie polityczne popierają.

Na pytanie sondażowni AKO o to, czy następny rząd, który powstanie po przedterminowych wyborach, powinien kontynuować pomoc wojskową dla Ukrainy, 51,5 proc. respondentów odpowiedziało „nie”. 43,2 proc. ankietowanych uznało, że nowy gabinet powinien kontynuować pomoc. Prawie 5 proc. respondentów nie miało zdanie w tej sprawie.

Petr Bardy, redaktor naczelny Aktuality.sk, jednego z najważniejszych portali informacyjnych na Słowacji, zwrócił uwagę w rozmowie z PAP, że wynik sondażu w zasadzie "kopiuje" badania dotyczące poparcia dla poszczególnych ugrupowań politycznych.

„Jeżeli popularność partii opowiadających się za pomocą lub twierdzących, że także wojskowe wsparcie jest niezbędne, spada, to niższe jest poparcie dla takiego stanowiska. To jest całościowy problem” – powiedział Bardy.

Wśród wyborców typowanej na zwycięzcę nadchodzących wyborów partii Kierunek – Słowacka Socjaldemokracja (Smer-SSD) byłego premiera Roberta Fica 89 proc. respondentów uważa, że nowy rząd nie powinien pomagać Ukrainie po wyborach. Wśród wyborców Postępowej Słowacji (PS) aż 90 procent uważa, że nowy rząd powinien kontynuować pomoc.

Pytany o przyczyny odrzucania wojskowej pomocy dla Ukrainy, Bardy odpowiedział, że słowackie społeczeństwo jest podatne na akcje dezinformacyjne, które na Słowacji prowadzi Rosja. „W sposób oczywisty ogromna część społeczeństwa nie potrafi się bronić przeciwko atakom prowadzonych w sieciach społecznościowych. To najważniejszy czynnik" - podkreślił Bardy.

Zauważył też, że ostatnio politycy przeciwni wspieraniu Ukrainy rzadziej wypowiadają się na ten temat np. na konferencjach prasowych. „Oni już nie muszą nic robić. Płomień już płonie. Zapalili go i żyje swoim życiem. Smer przez długie miesiące kłamał i utrzymywał, że Słowacja nie może dać się wciągnąć do wojny; że pomagając Ukrainie stajemy się tarczą. Ludzie w to uwierzyli i już nie potrzebują wciąż słyszeć tych samych haseł” – wyjaśnił Bardy.

Przedterminowe wybory parlamentarne odbędą się 30 września. Zostały rozpisane, gdy mniejszościowy gabinet premiera Eduarda Hegera pod koniec 2022 roku przegrał głosowanie w sprawie wotum nieufności. Prezydent Zuzana Czaputova powołała gabinet techniczny, na czele którego stanął wiceprzewodniczący Słowackiego Banku Centralnego Ludovit’ Odor.

Zgodnie z aktualnymi sondażami, obok Smer oraz PS szanse na wejście do parlamentu ma jeszcze sześć ugrupowań: Głos (Hlas) utworzony przez byłego premiera Petra Pellegriniego; trzy formacje tworzące gabinet po wyborach z 2020 roku – Zwyczajni Ludzie i Niezależne Osobistości (OLaNO), Wolność i Solidarność (SaS) oraz Jesteśmy rodziną (Sme Rodina). Sondaże dają także szansę skrajnie prawicowej Republice oraz Słowackiej Partii Narodowej.

Piotr Górecki (PAP)

ptg/ fit/