W polskiej debacie coraz częściej pojawia się postulat rozstrzygnięcia sporu aborcyjnego w drodze referendum. Przeciwnicy wysuwają argument, że takich spraw nie powinno się poddawać pod głosowanie powszechne. Nie rozstrzygając, kto ma rację, pozostaje faktem, że sprawy światopoglądowe czy związane z prawami człowieka wielokrotnie bywały przedmiotem referendów.

Spośród setek przeanalizowanych plebiscytów do takiej kategorii przypisaliśmy 78. Ta ocena jest subiektywna. Uznaliśmy, że popularne w I połowie XX w. referenda dotyczące wprowadzenia bądź wycofania się z prohibicji można uznać za światopoglądowe, skoro dzisiaj za takie uznajemy plebiscyty dotyczące legalizacji marihuany (Szwajcarzy w 2008 r. odrzucili ten postulat większością 63 proc., a Nowozelandczycy w 2020 r. – 51 proc. głosów). Jednakże nie uwzględniliśmy poddanej pod głosowanie w Pakistanie w 1984 r. islamizacji systemu prawnego, ponieważ pytanie dotyczyło całości rozwiązań ustrojowych. Można sobie przy tym wyobrazić odwrotną kwalifikację.

Co trzecie referendum światopoglądowe odbyło się w Szwajcarii, która rozpisuje plebiscyty co kilka miesięcy. W 1866 r. zorganizowano tam głosowanie, które uznaliśmy za pierwsze w historii dotyczące praw człowieka. Szwajcarzy większością 53 proc. głosów zgodzili się na przyznanie Żydom analogicznych praw gospodarczych, jakimi cieszyli się chrześcijanie, ale 51 proc. odrzuciło propozycję ogłoszenia pełnej wolności religijnej, bo – jak pisał „Luzerner Zeitung” – byłoby to „narzędzie ataku na wiarę ludu i obyczaje chrześcijańskie”. Szwajcarzy w ten sam sposób przyznali kobietom prawo głosu (w 1971 r. po nieudanym podejściu 12 lat wcześniej), zgodzili się na legalizację związków partnerskich niezależnie od płci (2005 r.), a potem małżeństw jednopłciowych (2021 r.).

Co trzecie głosowanie światopoglądowe odbyło się w Szwajcarii

W sprawie aborcji najbardziej konsekwentnie z głosowania powszechnego korzystała Irlandia. W 1983 r. zgodziła się większością 67 proc. na zapisanie w konstytucji, że życie matki jest równie ważne, co życie nienarodzonego dziecka, co pozwoliło na aborcję w przypadku zagrożenia życia kobiety. W 1992 r. odrzuciła pomysł, by zagrożenie samobójstwem matki uznać za niewystarczającą przesłankę dla przerwania ciąży. Zakazała ograniczania ciężarnym swobody podróżowania do krajów z legalną aborcją i informowania o takiej możliwości. Dekadę później większością 10 tys. głosów odrzucono postulat zaostrzenia przepisów (poprzez odrzucenie wyjątku samobójczego i zaostrzenie kar za złamanie prawa). W 2018 r. obywatele nie mieli już wątpliwości, że chcą liberalizacji. 66 proc. wyborców opowiedziało się za usunięciem z konstytucji zakazu terminacji ciąży, co otworzyło parlamentowi drogę do legalizacji.

W sprawach moralnych również lokalnie

W 2022 r. kwestia aborcji została poddana głosowaniu w referendum w aż sześciu amerykańskich stanach, co stanowi rekordowy wynik w tym kraju w ciągu 12 miesięcy. To konsekwencja ubiegłorocznego wyroku zdominowanego przez konserwatystów Sądu Najwyższego, który zniósł konstytucyjne prawo do aborcji i przyznał stanom autonomię w decyzjach o jej ewentualnej legalizacji lub delegalizacji.

W odpowiedzi na wyrok Sądu Najwyższego wyborcy w Kalifornii, Michigan oraz Vermoncie zadecydowali w referendach wpisać do stanowych konstytucji poprawki gwarantujące dostęp do aborcji. W pierwszym z tych stanów stosunkiem głosów 67 proc. do 33 proc., w drugim 57 proc. do 43 proc., a w trzecim 77 proc. do 23 proc. Mieszkańcom Kentucky zadano odwrotne pytanie – czy konstytucja stanowa powinna zakazywać aborcji. 52,3 proc. zagłosowało na „nie”. Wyborcy w Kansas opowiedzieli się natomiast przeciwko proponowanej przez środowiska pro-life poprawce, która znosiłaby zapisy o dostępie do aborcji w stanowej konstytucji. ©℗ MO

Wyborcom pozwalano również na decydowanie o legalizacji pewnej sfery działalności społeczno-politycznej. W 1937 r. Szwajcarzy odrzucili pomysł wyjęcia spod prawa masonerii, a w 1973 r. zgodzili się na wpuszczenie do kraju zakonu jezuitów. Australijczycy w 1951 r. odrzucili postulat delegalizacji partii komunistycznej. Poza Szwajcarią nad udziałem kobiet w wyborach głosowano w sąsiednim Liechtensteinie. Poszerzenie tego prawa na połowę dorosłej populacji księstwa powiodło się dopiero w 1984 r., w czwartej próbie. W Chorwacji, na Słowacji i w Rumunii większość wsparła zapis o małżeństwie jako związku kobiety i mężczyzny, ale plebiscyty były niewiążące ze względu na zbyt niską frekwencję. Taki zapis udało się w drodze referendum przeforsować jedynie w Palau, wyspiarskim kraju na Pacyfiku. Plebiscyty otworzyły drzwi do legalizacji rozwodów w Irlandii i na Malcie. Z kolei Nowozelandczycy w 2009 r. większością 88 proc. głosów nie zgodzili się na zakaz karania dzieci klapsami. ©℗

ikona lupy />
Państwa najczęściej poddające pod głosowanie powszechne kwestie światopoglądowe i związane z prawami człowieka / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe