Sąd w Nikaragui pozbawił w czwartek obywatelstwa 94 dysydentów. Wśród uznanych za "zdrajców ojczyzny" są wielokrotnie nagradzany pisarz Sergio Ramirez, poetka Gioconda Belli i katolicki biskup Silvio Baez. Analitycy prawni nazwali to posunięcie naruszeniem prawa międzynarodowego - informuje BBC.

Wszyscy, którym odebrano obywatelstwo, otwarcie krytykują prezydenta Daniela Ortegę, który sprawuje czwartą z rzędu kadencję. Nie są oni jednak pierwszymi pozbawionymi obywatelstwa Nikaraguańczykami. W ubiegłym tygodniu odebrano je 222 osobom.

Sędzia Ernesto Rodriguez powiedział, że pozbawieni obywatelstwa dokonali "czynów przestępczych na szkodę pokoju, suwerenności, niezależności i samostanowienia narodu nikaraguańskiego". Dodał, że "ze względu na te fakty oskarżeni nie mogą być dłużej uważani za obywateli Nikaragui" - dodał i zapowiedział, że ich nieruchomości w Nikaragui zostaną skonfiskowane.

Wiele osób pozbawionych obywatelstwa mieszka za granicą. Sędzia stwierdził, że są "uciekinierami przed sprawiedliwością", choć wielu z nich opuściło Nikaraguę nim postawiono im jakiekolwiek zarzuty.

Pozbawiony obywatelstwa Ramirez jest laureatem hiszpańskiej literackiej nagrody Cervantesa w 2017 roku. Pisarz był kiedyś bliskim sojusznikiem Ortegi i wiceprezydentem w latach 1985-1990. Zerwał z partią Sandinistów w 1995 roku w proteście przeciwko "autokratycznym tendencjom" Ortegi. Opuścił Nikaraguę w 2021 roku, wśród fali aresztowań działaczy opozycji, a trzy miesiące później został oskarżony o podżeganie do nienawiści i spiskowanie w celu destabilizacji Nikaragui.

Wśród pozbawionych w czwartek obywatelstwa są też były ambasador Nikaragui, który potępił własny rząd jako dyktaturę i który od tego czasu mieszka w USA oraz biskup pomocniczy Managui, który od prawie trzech lat mieszka w Miami.

Biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka w Ameryce Środkowej potępiło decyzje o pozbawianiu przeciwników obywatelstwa i wezwało Nikaraguę "do natychmiastowego zaprzestania prześladowań i represji". (PAP)

os/ mal/