Choć piłkarskie mistrzostwa świata odbywają się co cztery lata i jest to największa obok igrzysk olimpijskich impreza sportowa na świecie, tym razem smak piłkarskiego święta jest słodko-gorzki. Kontrowersji jest wiele.

Po pierwsze, prawo do organizacji imprezy Katarczycy najpewniej kupili, wręczając łapówki działaczom piłkarskim z innych krajów. Po drugie, impreza odbywa się w kraju, który wszystkie osiem stadionów zbudował od podstaw, nie licząc się z losem zagranicznych robotników. Nieznana ich liczba zginęła przy okazji budów; wiadomo jednak, że warunki pracy bywały wręcz niewolnicze. Po trzecie, Katar to kraj autorytarny, podczas imprezy kobiety nie powinny nosić odkrytych ramion, a w piątek, na 48 godzin przed meczem otwarcia, władze w Dosze zaskoczyły kibiców, ogłaszając wbrew początkowym uzgodnieniom z Międzynarodową Federacją Piłki Nożnej (FIFA) wprowadzenie pełnej prohibicji także na stadionach. ©℗
Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe