XX Zjazd Komunistycznej Partii Chin (KPCh) okazał się nieodpowiednim czasem na publikację danych o PKB.

We wtorek chiński Narodowy Urząd Statystyczny (NBS) miał opublikować dane o wzroście PKB w III kw. Termin został jednak przesunięty bez podania przyczyny ani daty kolejnej publikacji. Ta niecodzienna sytuacja może być oznaką słabości drugiej co do wielkości gospodarki świata.

Niewygodne dane

Wczorajsze dane były wyczekiwane przez ekonomistów po tym, jak chińska gospodarka wzrosła zaledwie o 0,4 proc. rok do roku w II kw. Średnia prognoz rynkowych mówiła, że PKB w III kw. wzrósł o 3,4 proc. rok do roku. Byłoby to znacznie poniżej rocznego celu wzrostu ustanowionego przez Pekin, który wynosi ok. 5,5 proc. Wskaźniki, które miały zostać opublikowane we wtorek, obejmowały również kwartalną sprzedaż detaliczną, produkcję przemysłową oraz stopę bezrobocia. Ponadto urząd celny odłożył również publikację miesięcznych danych handlowych, które pierwotnie miały ukazać się w piątek. - Opóźnienie sugeruje, że rząd uważa, iż XX Zjazd Partii jest najważniejszą rzeczą, jaka ma teraz miejsce w Chinach, i chciałby uniknąć innych informacji, które mogłyby tworzyć mieszane komunikaty - skomentowała Iris Pang, główna ekonomistka ds. Chin w holenderskiej grupie ING. Warto jednak pamiętać, że na ostatnim zjeździe partii, w 2017 r., dane dotyczące PKB w III kw. zostały opublikowane zgodnie z harmonogramem.
Inni analitycy uważają, że może to wynikać z tego, iż dane nie są zbyt optymistyczne i mogłyby kontrastować z ambitnymi celami Pekinu. - Chiny opóźniające publikację danych o PKB za III kw. mówią wszystko, co trzeba wiedzieć o stanie gospodarki - zauważył Nick Marro, analityk Economist Intelligence Unit.
- Moja prognoza przewiduje spadek PKB w ujęciu kwartalnym o 1,2 proc. Oznaczałoby to, że Chiny dołączyły do Stanów Zjednoczonych i znalazły się w technicznej recesji - powiedział Clifford Bennett, główny ekonomista ACY Securities. Techniczna recesja rozumiana jest jako dwa kwartały z rzędu, w których PKB spada w ujęciu kwartał do kwartału. Gospodarka Chin skurczyła się w okresie kwiecień-czerwiec o 2,6 proc. w porównaniu z pierwszymi trzema miesiącami 2022 r.

Problemów nie brakuje

Obecnie Państwo Środka klasyfikowane jest jako kraj rozwijający się. W opublikowanym w niedzielę raporcie z trwającego kongresu prezydent Xi Jinping ponowił swoje zobowiązanie do przekształcenia Chin w „kraj średnio rozwinięty” (ang. medium-developed). Mimo że nie ma jasnej definicji, jaki poziom dochodów kwalifikowałby kraj jako średnio rozwinięty, ekonomiści m.in. ze szwajcarskiego banku UBS uważają, że wiązałoby się to z podwojeniem PKB do 2035 r. Aby spełnić ten cel, gospodarka Chin musiałaby rozwijać się w średniorocznym tempie 4,7 proc. w tym okresie, co będzie trudne do osiągnięcia. - Sądzimy, że potencjalny wzrost Chin może wynosić 4-4,5 proc. rocznie w tej dekadzie i być niższy po 2030 r. - uważają analitycy UBS. Z kolei eksperci Morgan Stanley szacują, że cel stania się krajem średnio rozwiniętym oznacza, że PKB na mieszkańca będzie musiał wzrosnąć do 20 tys. dol. z 12,5 tys. dol. w 2021 r.
Ambicje Pekinu będzie trudno zrealizować, biorąc pod uwagę obecne perspektywy. Wiele międzynarodowych instytucji obniżyło w ostatnim czasie prognozy wzrostu chińskiego PKB. Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) po raz kolejny zrewidował w dół swoje szacunki i liczy, że gospodarka Państwa Środka wzrośnie o 3,2 proc. w 2022 r. Z kolei Bank Światowy spodziewa się wzrostu o 2,8 proc., co stanowi znaczące spowolnienie w porównaniu z poprzednią prognozą wynoszącą 5 proc. Dla porównania w 2021 r. PKB wzrósł o 8,1 proc., co było najlepszym wynikiem od dekady.
Perspektywy gospodarcze Chin pogarszają się z powodu wielu czynników, w tym przede wszystkim polityki zerowej tolerancji wobec COVID-19. Masowe testy, kwarantanny i lockdowny wielu miast znacząco ograniczyły aktywność biznesową, wpłynęły na zmniejszenie popytu i negatywnie odbiły się na nastrojach konsumentów i przedsiębiorstw. Steven Barnett, starszy przedstawiciel MFW w Chinach, uważa, że dopiero w drugiej połowie przyszłego roku rząd w Pekinie może porzucić swoją politykę zerowej tolerancji wobec COVID-19.
Ponadto piętrzą się problemy na rynku nieruchomości. Kolejne problemy finansowe deweloperów jak Evergrande wydają się nieuniknione, ceny nieruchomości spadają, a Citigroup wyliczył, że blisko jedna trzecia wszystkich kredytów hipotecznych w Chinach jest zagrożona możliwością braku ich spłaty. Sektor nieruchomości jest kluczowy dla chińskiej gospodarki, bowiem odpowiada za około jedną piątą PKB. Nie bez znaczenia są też napięcia geopolityczne i rosnące stopy procentowe w głównych gospodarkach świata. Według MFW gospodarcze problemy Chin wpłyną na resztę świata, biorąc pod uwagę to, że kraj ten stanowi jedną piątą światowej gospodarki i jest newralgiczną częścią łańcuchów dostaw.
Zmiana PKB Chin / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe