W obecnych okolicznościach relacje z Rosją nie mogą być prowadzone tak, jakby nic się nie działo - zadeklarował w poniedziałek na konferencji prasowej w Brukseli rzecznik Komisji Europejskiej ds. zagranicznych Peter Stano, odnosząc się do zawartego przez Serbię planu konsultacji z MSZ Rosji na lata 2023-2024.

"Mamy do czynienia z zaangażowaniem Rosji w bezprawną i nieusprawiedliwioną agresję przeciwko suwerennemu państwu - Ukrainie. Rosja codziennie łamie Kartę Narodów Zjednoczonych, prawo międzynarodowe; jej siły zbrojne popełniają zbrodnie wojenne na narodzie ukraińskim. W dodatku, kilka dni temu Rosja ogłosiła wejście na ścieżkę dalszej eskalacji i konfrontacji poprzez tzw. częściową mobilizację i nielegalne referenda dotyczące aneksji części terytoriów Ukrainy" - przypomniał Stano.

"Jeśli w tych okolicznościach widzimy, że serbskie MSZ zgadza się na regularne konsultacje z ministerstwem spraw zagranicznych kraju, który popełnia te wszystkie czyny, to jest to bardzo czytelny znak, że chce wzmocnić więzy z Rosją. Wzbudza to bardzo poważne wątpliwości. Unia Europejska zakomunikowała swoim partnerom, zwłaszcza tym którzy są w procesie akcesyjnym, czyli też Serbii, która jest państwem kandydującym do UE, że relacje z Rosją w obecnych okolicznościach nie mogą być prowadzone na takiej zasadzie, jakby nic się nie stało. (...) Traktujemy to bardzo poważnie" - zadeklarował przedstawiciel KE.

"Mogę tylko przypomnieć, że Serbia podjęła samodzielną decyzję, że przystąpienie do UE jest jej strategicznym priorytetem. (...) Ta decyzja zakłada dostosowanie się do polityki europejskiej, w tym zagranicznej" - dodał.

W piątek szef MSZ Serbii Nikola Selaković podpisał wraz ze swym rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem plan konsultacji pomiędzy ministerstwami spraw zagranicznych na lata 2023-2024. Serbski minister bronił w niedzielę tego porozumienia, argumentując, że ma ono charakter "techniczny" i nie dotyczy kwestii bezpieczeństwa. Selaković przekonywał, że tego rodzaju umowy Belgrad podpisywał z Moskwą od 1996 roku.

Artur Ciechanowicz (PAP)