W 2022 r. obserwować będziemy kontynuację trwających konfliktów i napięć. Może jednak dojść do przetasowań na scenie politycznej

Rok 2022, podobnie jak 2021, będzie rokiem ważnych wyborów w Europie. Po zmianie przywódców w Niemczech i Czechach przyjdzie pora na kolejne państwa. Na kwiecień zaplanowano wybory prezydenckie we Francji i nie ma pewności, czy Emmanuel Macron pozostanie mieszkańcem Pałacu Elizejskiego na kolejne pięć lat. Do walki z nim staje bowiem aż trzech silnych kandydatów prawicy: Marine Le Pen ze Zjednoczenia Narodowego, Valérie Pécresse z Partii Republikańskiej oraz radykalny publicysta Éric Zemmour. Wielu lewicowych wyborców, zirytowanych przyjazną biznesowi polityką Macrona i najwyższą inflacją od 10 lat, zarzeka się, że zamiast głosować na niego, zostanie w domu. Nawet jeśli mogłoby to doprowadzić do wyboru skrajnie prawicowego przywódcy.
Wiosną odbędą się także wybory na Węgrzech, w których z rządzącym nieprzerwanie od 2010 r. Viktorem Orbánem zmierzy się opozycyjna koalicja. Przewodzi jej samorządowiec Péter Márki-Zay. To kolejne po Czechach państwo Europy Środkowo-Wschodniej, które ma szansę na zmianę przywództwa dzięki zjednoczeniu opozycji. - Węgry są zmęczone rządami Orbána. Tym bardziej że pogorszeniu uległy wskaźniki ekonomiczne - mówi rektor Collegium Civitas dr hab., prof. Stanisław Mocek. - Pojawia się jednak pytanie, czy po ewentualnej wygranej tak szeroka koalicja porozumiałaby się w kwestii niezbędnych zmian anty-Orbánowskich, utrzymując władzę - dodaje.
Z podobnymi dylematami mierzyć się będzie Izrael, gdzie w czerwcu 2021 r. szeroka koalicja opozycji obaliła 12-letnie rządy Binjamina Netanjahu. - Nie wiadomo, czy tak eklektyczny rząd utrzyma się u władzy i poradzi sobie z kolejnymi wyzwaniami - mówi analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Michał Wojnarowicz, dodając, że rok 2021 po raz kolejny udowodnił, że względny spokój łatwo może się skończyć, a kolejne eskalacje konfliktu z Palestyną mogą być coraz trudniejsze do opanowania.
Na sytuację w 2022 r. wciąż wpływać będzie pandemia koronawirusa. Już na samym jej początku świat zastanawiał się, czy na scenie politycznej pojawi się przez to więcej radykalnych ruchów prawicowych. - Po dwóch latach widzimy, że ten zwrot nie następuje - przekonuje rektor Collegium Civitas, zaznaczając, że w przyszłym roku obserwować będziemy m.in. zwrot Brytyjczyków na lewo. Zarzuty wobec premiera Borisa Johnsona związane ze złym zarządzaniem kryzysem doprowadziły do spadku poparcia dla konserwatystów. Do tego dochodzi brexit. - Wszystkie skutki wyjścia z UE Brytyjczycy będą odczuwać od stycznia - tłumaczy prof. Mocek. Skorzystać miałaby na tym Partia Pracy.
Świat będzie obserwować także 20. Kongres Partii Komunistycznej, który zbierze się w Chinach w październiku. Jego członkowie zdecydują, czy dotychczasowy prezydent Xi Jinping zostanie wybrany na trzecią kadencję. Reelekcja Xi wzmocniłaby system autorytarny w Chinach. Analitycy przekonują jednak, że władze w Pekinie nie zdecydują się na najbardziej radykalne rozwiązania. - Mimo wszystko przejęcie Tajwanu przez wojsko w 2022 r. nie jest realistycznym scenariuszem - pisał dla Project Syndicate były minister spraw zagranicznych Izraela Szelomo Ben Ammi.
Inaczej wyglądać może sytuacja na Bliskim Wschodzie. Na początku roku zakończyć powinny się negocjacje w sprawie przywrócenia porozumienia nuklearnego z Iranem. Nie wiadomo, jaki będzie ich wynik, ale rozmowy te niewątpliwie wpłyną na sytuację geopolityczną w regionie. Możliwe, że Izrael spełni swoje groźby ataku na irańskie obiekty jądrowe, potencjalnie wywołując szerszy konflikt. - Jestem sceptyczny co do opcji militarnej, ale w przypadku fiaska rozmów nie można wykluczyć zaognienia konfliktu zastępczego - twierdzi analityk PISM.
Utrata zaufania państw arabskich do Stanów Zjednoczonych może doprowadzić do nawiązania nowych sojuszy. - Moim zdaniem szanse na klejnot w koronie tego procesu, czyli normalizację stosunków Izraela z Arabią Saudyjską, są małe, ale nawiązanie stosunków z państwami muzułmańskimi w Afryce lub Azji to stosunkowo prawdopodobny scenariusz - tłumaczy Wojnarowicz. Media obiegły niedawno informacje, że do nawiązania stosunków z Izraelem USA namawiają Indonezję.
ikona lupy />
Tym żył świat w 2021 roku / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe