Od wtorku podróżnych przyjeżdżających do Finlandii obejmą bardziej restrykcyjne kontrole. Przybywający spoza UE oraz strefy Schengen będą musieli – niezależnie od tego, czy są w pełni zaszczepieni – przedstawić dodatkowo negatywny wynik testu na koronawirusa – poinformował w czwartek resort zdrowia i spraw socjalnych.

"Trzeba zrobić wszystko, co możliwe, abyśmy mogli przygotować się na nadchodzące tsunami" – powiedziała minister ds. rodziny i służb społecznych Krista Kiuru.

W związku z szybkim rozprzestrzenianiem się wariantu Omikron specjalne wytyczne obejmą przyjezdnych z Danii, Norwegii czy Wielkiej Brytanii. Podróżni z tych krajów będą kierowani na obowiązkowe testy na granicy. Mogą oni jednak uniknąć obowiązkowego testowania, jeśli przedstawią wynik wcześniej wykonanego testu, nie starszego niż 48 godz.

Na razie szczególne środki nie dotyczą podróżnych z sąsiedniej Szwecji, ale jak się przewiduje, wkrótce także ten i inne kraje znajdą się na specjalnej liście. Wcześniej wpisano na nią wiele krajów afrykańskich.

Nowe restrykcje mają obowiązywać do połowy stycznia. Z okazywania wyników testów zwolnieni są powracający do kraju obywatele Finlandii oraz rezydenci tego kraju i osoby poniżej 16. roku życia.

W ostatnich tygodniach w Finlandii notuje się po ok. 1000-2000 nowych zakażeń koronawirusem na dobę. Do połowy grudnia potwierdzono tu 34 zakażenia wariantem Omikron. Władze przewidują, że w najbliższym czasie dzienna rejestrowana liczba nowych zakażeń może zwiększyć się dwukrotnie lub nawet trzykrotnie.

Ministerstwo ds. rodziny i służb społecznych przekazało nowe wytyczne do gmin oraz władz administracji regionalnej. Zalecono również wszystkim przybywającym do Finlandii wykonanie testów przed przyjazdem, a po przybyciu do kraju zrobienie samodzielnie "testu domowego".

Z Helsinek Przemysław Molik (PAP)