Kanada nałożyła w czwartek nowe sankcje na Białoruś, wskazując na ustawiczne naruszanie praw człowieka przez ten kraj oraz na problemy migracyjne. Decyzja rządu w Ottawie jest skoordynowana z działaniami USA, UE i Wielkiej Brytanii.

Sankcje zostały nałożone na 24 osoby i siedem podmiotów: Tsentrkurort, Presidential Sports Club, Gardservis (dawniej BelSecurityGroup), BelTechExport, Peleng JSC, 140 Repair Plant i AGAT Electromechanical Plant.

Tsentrkurort to państwowa białoruska agencja turystyczna i jak podawały media Tsentrkurort uczestniczył w przywożeniu migrantów na Białoruś. Szefem Presidential Sports Club jest syn prezydenta Białorusi Dzmitry Łukaszenka. Gardserwis to, jak podawał portal Euroradio.fm, pierwsza na Białorusi prywatna firma ochroniarska, zarejestrowana w listopadzie 2019 r, a portal opisywał jej związki z administracją Łukaszenki. BelTEchExport zajmuje się eksportem broni. JSC Peleng działa w sektorze optoelektronicznym. 140 Repair Plant i AGAT Electromechanical Plant to firmy sektora zbrojeniowego.

„Białoruski reżim musi odpowiedzieć za swoje działania, które wpływają na sytuację zarówno wewnętrzną, jak i zewnętrzną. Razem ze swoimi międzynarodowymi partnerami Kanada sprzeciwia się działaniom Białorusi, mającym na celu uciszenie politycznych dysydentów i destabilizację regionu. Nie pozwolimy reżimowi Łukaszenki na dalsze naruszanie międzynarodowych zobowiązań bez konsekwencji. Prawa człowieka nie podlegają dyskusji” - powiedziała cytowana w komunikacie minister spraw zagranicznych Kanady Melanie Joly.

Komunikat Global Afairs Canada (GAC - resort spraw zagranicznych) podkreślił, że od sierpnia br., gdy nakładano poprzednie sankcje, sytuacja na Białorusi się pogorszyła, trwają aresztowania i ograniczane sią prawa do wolności wyrażania się, pokojowych zgromadzeń i wolności stowarzyszania się.

„Stało się również jasne, że reżim Łukaszenki organizuje niezgodną z prawem migrację przez swoje granice z Unią Europejską, z wielką szkodą dla stabilności regionu” - zwrócono uwagę w komunikacie GAC.

„Wspólne działania Kanady, USA, Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej dowodzą szerokiego poparcia dla poszanowania prawa międzynarodowego i praw człowieka” - napisano w komunikacie.

W sierpniu br. Kanada nałożyła sankcje gospodarcze na Białoruś „w pierwszą rocznicę sfałszowanych wyborów prezydenckich”, jak to wówczas ujmował komunikat. Nałożono wówczas restrykcje na kluczowe sektory gospodarki Białorusi, a sankcje ograniczyły dostęp do finansowania na rynkach międzynarodowych. Były wymierzone w rynek papierów wartościowych, finansowanie pożyczkami, ubezpieczenia, produkty naftowe i składniki niezbędne do produkcji nawozów sztucznych.

Wcześniejsze sankcje dotyczyły łącznie 72 białoruskich funkcjonariuszy i urzędników oraz 5 podmiotów. Rząd Kanady przekazał też ponad 3 mln kanadyjskich dolarów na wsparcie organizacji i ruchów obywatelskich działających na rzecz demokracji, praw człowieka, a szczególnie praw kobiet i wolnych mediów.