Przedstawiciele Litwy i Łotwy podczas debaty w komisji spraw zagranicznych PE skrytykowali działania władz białoruskich ws. migrantów. „To instrumentalizacja nielegalnej migracji w celu wywierania presji na UE” – powiedział wiceminister spraw zagranicznych Litwy Mantas Adomenas.

W imieniu Łotwy podczas debaty wypowiedziała się Zanda Kalnina-Lukaszevica, sekretarz w MSZ tego kraju.

„To atak hybrydowy reżimu Łukaszenki. Sytuacja na granicy jest wyzwaniem dla bezpieczeństwa Łotwy i UE. Celem Białorusi jest zdestabilizowanie sytuacji w regionie. Łukaszenka chce też uchylenia unijnych sankcji” - mówiła.

Dodała, że osoby z państw trzecich, np. Iraku, przyjeżdżają na Białoruś jako turyści, a następnie są transportowane na granice z UE. „Władze Białorusi często zabierają im dokumenty i uniemożliwiają powrót do krajów pochodzenia” – zaznaczyła.

Adomenas podkreślał, że Łukaszenka stara się utrzymać u władzy, atakując kraje sąsiedzkie. „Stara się zdestabilizować kraje członkowskie. Możemy powiedzieć, że to państwo kryminalne, które stara się wywierać presję na kraje sąsiednie. Mówimy o nielegalnej migracji. Tym instrumentem posługuje się Łukaszenka, wysyłając imigrantów do krajów sąsiednich. To instrumentalizacja nielegalnej migracji w celu wywierania presji” – powiedział. Dodał, że w odpowiedzi potrzebne są nowe sankcje UE.