Polska rozpoczyna budowę własnych zdolności w zakresie satelitarnych danych wywiadowczych dla wojska. Jeszcze w tym roku na orbitę ma trafić pierwszy satelita radarowy ICEYE, wyposażony w system SAR, który zapewnia zobrazowania w wysokiej rozdzielczości niezależnie od pory dnia i warunków pogodowych.
Jak podkreśla w rozmowie ze Strefą Biznesu Witold Witkowicz, prezes zarządu ICEYE Polska, Polska nadrabia dystans, a celem jest stworzenie pełnego pakietu zdolności, obejmującego także satelity optyczne. Dzięki temu możliwa będzie szybka fuzja danych i dostarczanie precyzyjnych informacji z pola walki.
Jego zdaniem im więcej wysokojakościowych danych, tym bezpieczniejsi będą nasi żołnierze i całe państwo.
– Warto dodać, że dotychczas zdolności do pozyskiwania danych wywiadowczych z kosmosu miało niewiele państw na całym świecie, takich jak Stany Zjednoczone, Francja, Rosja czy Chiny – zwraca uwagę Witkowicz.
ICEYE oferuje satelity ważące poniżej 200 kg, które dostarczają obrazy w rozdzielczości 25 cm, a nowa generacja Gen4 osiąga rekordowe 16 cm na piksel. Te możliwości będą dostępne również dla polskich sił zbrojnych.
Mobilna Platforma Rozpoznania Satelitarnego ISR dla polskiej armii
ICEYE rozwija system rozpoznania satelitarnego ISR, który dzięki zastosowaniu sztucznej inteligencji zapewnia nową jakość w analizie zobrazowań z kosmosu. Rozwiązanie, łączące segment kosmiczny (satelity radarowe) z segmentem naziemnym, zostało w pełni zakontraktowane przez polskie Ministerstwo Obrony Narodowej.
Szczegóły techniczne naziemnej platformy pozostają niejawne, jednak jest to produkt zaawansowany, wzbudzający zainteresowanie także w innych krajach – m.in. w Portugalii, Holandii i Finlandii.
Old space czy new space a czas produkcji satelitów
Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej ogłosiło zakup 6 satelitów komunikacyjnych ze środków KPO jako wkład w program IRIS 2, budujący bezpieczną infrastrukturę satelitarną dla całej UE. Jednak brak podania terminów budzi pytania
– W skrócie mówiąc, satelity old space produkuje się na zamówienie konkretnego użytkownika – prace nad ich projektem i budową ruszają dopiero po podpisaniu umowy, i cały proces zajmuje minimum 3 lata. Przykładem jest kontrakt podpisany w grudniu 2022 r. przez polski MON na satelity optyczne od jednej z firm europejskich, których wyniesienie na orbitę zostało zaplanowano dopiero na 2027 r. Podobnie może być z satelitami komunikacyjnymi – wyjaśnia prezes Witkowicz.
Jednocześnie prezes ICEYE Polska zwraca uwagę, że w przypadku ich satelitów ten czas może zostać skrócony do minimum.
– Doświadczenie wielu krajów pokazuje, że te tak zwane szyte na miarę satelity dla użytkownika często zawodzą. Satelity „z półki” są pod każdym względem sprawdzone i przetestowane w kosmosie, a więc w ich przypadku ryzyko, że coś zawiedzie, jest znikome. To jest nasz model biznesowy: najnowsze generacje naszych satelitów są w swojej klasie najlepsze na świecie, i produkując je „na zapas” zakładamy, że znajdziemy na nie nabywców. To się sprawdza właśnie dzięki temu, że one są sprawdzone i że klient może mieć je na orbicie w ciągu zaledwie kliku miesięcy, a nie kilku lat – podsumowuje prezes Witold Witkowicz.
Cały tekst przeczytasz tutaj:Polska ma odpowiedź na drony. Ta technologia widzi w nocy i przez chmury