W środę po południu Komisja Europejska formalnie przedstawiła umowę handlową UE–Mercosur do zatwierdzenia przez Parlament Europejski i państwa członkowskie. Jak słyszymy od przedstawicieli KE, otwarcie handlu z Ameryką Południową ma być szukaniem alternatywy dla niepewnych relacji gospodarczych z innymi partnerami. Choć nie zostało to powiedziane bezpośrednio, chodzi o trudne relacje między UE a USA.
- Nie wszyscy dotychczasowi partnerzy handlowi są „bardzo dobrymi partnerami”. Potrzebujemy więc dywersyfikacji dla europejskiego handlu. Ameryka Południowa to właściwy kierunek, mają podobną kulturę i wartości co Europa – mówił w czwartek przedstawiciel Komisji Europejskiej na zamkniętym spotkaniu, na którym obecny był DGP.
Mechanizmy bezpieczeństwa w umowie z Mercosur
Jednocześnie KE zaprezentowała nowe zabezpieczenia (tzw. safeguard clauses), mające rozładować napięcia wśród rolników, którzy najmocniej sprzeciwiają się otwarciu handlu między Europą a Ameryką Południową.
- Na niektóre produkty rolne, te wrażliwe, nie będzie pełnej liberalizacji. Pozostaną kwoty taryfowe oraz inne środki bezpieczeństwa. Jeśli pojawią się sygnały, że niektóre sektory produkcji rolnej odczuwają straty w produkcji, to będzie możliwość zawieszenia preferencji handlowych na nie – mówił przedstawiciel Brukseli.
Proponowane przez KE mechanizmy obejmują prawo do wszczęcia dochodzenia i zawieszenia preferencyjnych taryf, jeśli w danym państwie wzrost importu rolniczego przekroczy 10 proc. lub gdy ceny spadną poniżej 90 proc. poziomu krajowego. Ten system połączono z rozszerzeniem funduszu kompensacyjnego do niemal 1 mld euro rocznie. Tu KE zwróciła uwagę, że fundusz kompensacyjny ma dotyczyć wszystkich branż, a nie tylko rolnictwa.
Komisja Europejska wyraziła nadzieję, że te kroki przekonają europejskie stolice do poparcia porozumienia i umożliwią finalne przyjęcie umowy.
Polska przeciwko umowie UE-Mercosur
Porozumienie budzi silny sprzeciw w Polsce, głównie ze strony producentów rolnych. Obawy dotyczą przede wszystkim napływu tanich produktów spożywczych z Ameryki Południowej, co byłoby niekorzystne dla polskich rolników. Stronnikami Warszawy ma być też m.in. Paryż, Rzym, Bukareszt, Budapeszt czy Dublin.
Minister rolnictwa Stefan Krajewski zapowiedział, że Polska będzie szukać w tych stolicach poparcia do stworzenia tzw. koalicji blokującej. Sprzeciw kilku krajów UE może okazać się wystarczający, by umowa z Mercosur nie weszła w życie.
– W naszym stanowisku nic się nie zmieniło. Od początku wyrażamy sprzeciw wobec zapisów tej umowy, bo są one szkodliwe dla polskich rolników. To realne zagrożenie dla równych warunków konkurencji, co wszystkim europejskim rolnikom utrudni dostęp do rynków zbytu – powiedział minister rolnictwa Stefan Krajewski.
Dodał, że dotąd nieznana jest pełna wersji umowy, dlatego rozmowy i negocjacje mają nadal ogromne znaczenie.
- Ostatecznie, co wyraźnie potwierdził minister Radosław Sikorski, Polska będzie głosować przeciw tej umowie – zaznaczył minister rolnictwa.
Czym jest umowa handlowa z Mercosur?
Umowa o wolnym handlu między Unią Europejską a krajami Mercosur (Argentyna, Brazylia, Paragwaj, Urugwaj) była przedmiotem negocjacji przez prawie 25 lat i została sfinalizowana w formie politycznego porozumienia pod koniec 2024 r.
Porozumienie otwiera europejskim eksporterom dostęp do rynku liczącego ponad 700 mln konsumentów, umożliwiając zniesienie ceł na większość towarów. Z drugiej strony umożliwia krajom UE import tańszych produktów z Ameryki Południowej. Kluczowe sektory objęte układem to między innymi motoryzacja, chemia, maszyny, tekstylia, ale też przemysł spożywczy: wino, ser i czekolada.