Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości został poproszony o ocenę mijającej prezydentury Andrzeja Dudy w programie „Śniadanie Rymanowskiego” w Polsat News.

— Dzięki niemu wygraliśmy kampanię w 2015 r. i bez tych jego umiejętności kampanijnych nie udałoby się tego zrobić — powiedział Jaki, przypominając o roli, jaką Andrzej Duda odegrał w kluczowym dla PiS zwycięstwie sprzed dziewięciu lat. Wiceprezes partii nie miał wątpliwości co do tego, że retoryczne talenty Dudy były jednym z motorów napędowych kampanii i że potrafił on przekonać do siebie miliony wyborców.

Sukcesy dyplomatyczne. „Trójmorze” i Stany Zjednoczone

Poza kompetencjami retorycznymi Jaki wskazał również na osiągnięcia prezydenta na arenie międzynarodowej. Chwalił go za aktywną i skuteczną politykę zagraniczną, podkreślając w szczególności rozwijanie relacji z najważniejszym sojusznikiem Polski — Stanami Zjednoczonymi.

Zwrócił również uwagę na projekt Trójmorza, który w ocenie Jakiego może być jednym z najbardziej trwałych śladów, jakie Andrzej Duda pozostawi po sobie w polityce zagranicznej. To właśnie te aspekty prezydentury uznał za jej najmocniejsze strony, stanowiące przeciwwagę dla jego największych — zdaniem Jakiego — błędów.

Jaki atakuje Dudę

Najwięcej krytyki ze strony wiceprezesa PiS padło jednak w odniesieniu do polityki ustrojowej. Patryk Jaki wyraził żal i rozczarowanie decyzjami, które jego zdaniem miały fundamentalne znaczenie dla funkcjonowania państwa. Szczególnie dotkliwie uderzył w Andrzeja Dudę za jego działania w kontekście reformy wymiaru sprawiedliwości.

— Ta jego słabość w zakresie ustroju doprowadziła do tego, że to państwo separatystyczne, sędziowskie jest bezkarne — podkreślił europoseł. Jego zdaniem to właśnie zawetowanie ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa przez prezydenta Dudę było momentem przełomowym, który przyczynił się do utrwalenia bezkarności części środowiska sędziowskiego.

W ocenie Jakiego te decyzje, będące wyrazem ustrojowej powściągliwości prezydenta, doprowadziły do szeregu problemów, z jakimi obecnie mierzy się państwo. — Uważam, że dzisiaj wielu problemów byśmy nie mieli, jeśli chodzi o problemy ustrojowe, gdyby zamiast mocnego mówienia było mocne działanie — zaznaczył wiceprezes PiS.

Słowa zamiast czynów. „Nie chce się przyznać do błędu”

Choć Andrzej Duda w ostatnich miesiącach nie unika ostrzejszego tonu w swoich wypowiedziach — często występuje publicznie z mocnymi diagnozami dotyczącymi państwa i polityki — Patryk Jaki nie widzi w tym szczerej refleksji. Przeciwnie, uważa, że to forma maskowania własnych niedopatrzeń.

— Dlatego używa teraz mocnego języka. Ale był moment, kiedy mógł to wszystko zatrzymać — powiedział Jaki, nawiązując do wcześniejszych decyzji prezydenta, które — jego zdaniem — doprowadziły do obecnego kryzysu instytucjonalnego. Dodał również, że Duda zdaje sobie sprawę ze swoich błędów, lecz „nie chce się do tego przyznać”.

Nowa era w Pałacu Prezydenckim

Tymczasem polityczny zegar tyka nieubłaganie. Już w środę, 6 sierpnia o godzinie 10:00, Andrzej Duda oficjalnie zakończy swoją drugą kadencję jako prezydent Rzeczypospolitej Polskiej. Zastąpi go Karol Nawrocki, dotychczasowy prezes Instytutu Pamięci Narodowej. Nowy prezydent zostanie zaprzysiężony podczas uroczystego posiedzenia Zgromadzenia Narodowego.

Po ceremonii zaprzysiężenia, o godzinie 12:00, Karol Nawrocki weźmie udział we mszy świętej w intencji Polski oraz swojej prezydentury. Kolejnym punktem dnia będzie uroczyste wejście nowej pary prezydenckiej do Pałacu Prezydenckiego, zaplanowane na godz. 15:00. Wydarzenie to ma być nie tylko symbolicznym przekazaniem władzy, ale także początkiem nowego rozdziału w historii polskiej prezydentury.