- To wynik rozczarowujący, znacznie niższy od oczekiwań rynkowych (4,1 proc.). Zawiodła szczególnie sprzedaż dóbr trwałych – napisali ekonomiści Pekao w komentarzu do danych o sprzedaży detalicznej, zamieszczonym na portalu X.
Roczne tempo wzrostu sprzedaży samochodów, motocykli i części do nich spadło z 15,7 proc. w maju do 7,7 proc. w czerwcu. Wyhamował również wzrost sprzedaży mebli, RTV i AGD – z 18,9 do 10,2 proc. W porównaniu z poprzednim miesiącem sprzedaż obydwu kategorii produktów była niższa o 3,8–8,5 proc. Ekonomiści ING zwrócili uwagę, że sprzedaż kluczowych dóbr trwałego użytku wyhamowała pomimo wyraźnej poprawy nastrojów konsumentów.
Sektor usług napędza gospodarkę
– Sprzedaż detaliczna w ujęciu wolumenowym doszła do pewnego sufitu, który trudno jest przebić. Można natomiast zakładać, że rośnie sprzedaż usług – mówi Marcin Mazurek, główny ekonomista mBanku.
Dane o sprzedaży detalicznej obejmują jedynie towary. Tymczasem w usługach, słabiej badanych przez urzędy statystyczne, powstaje większość PKB w państwach wysokorozwiniętych. W Polsce sektor wytwórczy ma relatywnie większe znaczenie, ale i tak ponad dwie trzecie krajowej gospodarki to usługi.
Od pewnego czasu Eurostat i GUS publikują dane o poziomie produkcji w sektorze usług, choć ze znacznym opóźnieniem w stosunku do liczb opisujących kondycję przemysłu. W połowie lipca GUS poinformował, że produkcja usług w Polsce była w kwietniu o 4,6 proc. wyższa niż przed rokiem. Z danych za ostatnie kwartały wynika, że trwającej od trzech lat stagnacji w produkcji przemysłowej towarzyszy stały wzrost sektora usług.
Według ekonomistów ING na prawdopodobny wzrost sprzedaży w sektorze usług wskazuje zwiększona sprzedaż paliw, która w czerwcu zwiększyła się o 5,7 proc. w ujęciu rocznym. To najlepszy wynik od sierpnia zeszłego roku.
Czerwiec tego roku miał dodatkowy długi weekend z uwagi na Boże Ciało, które w 2024 obchodzono w maju. Mogło to spowodować przesunięcia w strukturze konsumpcji, które negatywnie odbiły się na danych o sprzedaży towarów, chociaż niekoniecznie muszą być negatywnym sygnałem dla konsumpcji. Sugerowany przez sprzedaż paliw wzrost wyjazdów mógł przesunąć popyt konsumpcyjny z towarów (żywność, dobra trwałe) na usługi (zakwaterowanie i gastronomia) – napisali w komentarzu do danych.
Polska gospodarka przyspieszyła w II kwartale
Mimo słabszych czerwcowych danych w całym II kwartale sprzedaż detaliczna była wyższa niż przed rokiem o 3,5 proc. W pierwszych trzech miesiącach tempo wzrostu było niższe i wyniosło ok. 1,6 proc. Przyspieszenie sprzedaży detalicznej, która jest pewnym odzwierciedleniem całości wydatków konsumpcyjnych gospodarstw domowych, sugeruje, że tempo wzrostu gospodarczego zwiększyło się z 3,2 proc. w pierwszych trzech miesiącach roku, do 3,4–3,5 proc. w II kwartale. Pod względem wzrostu PKB Polska jest liderem w grupie dużych unijnych państw, a w najbliższych kwartałach możliwe jest dalsze przyspieszenie, dzięki inwestycjom.
– Za dość prawdopodobny uznaję scenariusz, w którym inwestycje w II połowie roku będą rosły w dwucyfrowym tempie. Głównym źródłem wzrostu powinny być inwestycje infrastrukturalne finansowane ze środków unijnych. W optymistycznym scenariuszu do tego trendu dołączą także inwestycje firm prywatnych – mówi Marcin Mazurek. Inwestycje niespodziewanie okazały się jednym z motorów napędowych gospodarki w I kwartale, gdy wzrosły o 6,3 proc. w ujęciu rocznym.
– W pewnym stopniu do relatywnej poprawy w II półroczu powinny się dołożyć także wydatki zbrojeniowe. To są wprawdzie przede wszystkim nakłady na importowany sprzęt, ale związane są z nim także wydatki na zainstalowanie tego sprzętu w Polsce – dodaje Mazurek.
Dalszy wzrost wydatków konsumpcyjnych wspierać będzie korzystna sytuacja na rynku pracy. W czerwcu przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 9,0 proc. Wprawdzie ekonomiści prognozują z reguły spadek dynamiki płac w kolejnych miesiącach, to jednak w dalszym ciągu tempo wzrostu przewyższać będzie inflację, dzięki czemu siła nabywcza naszych zarobków zwiększy się.
mBank szacuje tempo wzrostu polskiego PKB w 2025 r. na 3,8 proc. To jedna z bardziej optymistycznych prognoz na rynku – średnia oczekiwań to ok. 3,5 proc. W opublikowanej w maju prognozie Komisja Europejska obniżyła prognozę wzrostu PKB Polski z 3,6 do 3,3 proc. ©℗