W najnowszych badaniach koniunktury w przemyśle (PMI), robionych co miesiąc przez firmę S&P Global, Polska wypadła najgorzej spośród ponad 30 analizowanych najważniejszych gospodarek. PMI u nas wyniósł w czerwcu 44,8 pkt i był o 2,3 pkt niższy niż miesiąc wcześniej. Jedynie w Rosji skala pogorszenia w porównaniu z majem była większa – z 50,2 pkt do 47,5 pkt. Jeśli wskaźnik przyjmuje wartość niższą od 50 pkt, sygnalizuje trendy recesyjne.

Polskie firmy tracą optymizm – prognozy najgorsze od pandemii

„Tempo spadku nowych zamówień i produkcji przyspieszyło, a producenci wciąż redukowali zatrudnienie, zakupy i zapasy. Pogorszenie koniunktury uwidacznia także 12-miesięczna prognoza dla produkcji, która należała do najsłabszych od czasu pandemii” – stwierdzili autorzy opracowania.

„Z tak silną korektą oczekiwań w ciągu trzech miesięcy mieliśmy do czynienia jedynie bezpośrednio po wybuchu pandemii. W naszej ocenie wskazuje to, że firmy z polskiego przetwórstwa tracą wiarę w trwałość obserwowanego w ostatnich miesiącach ożywienia. Autorzy badania PMI przypisują to m.in. wysokiej niepewności związanej z cłami i napięciami na arenie międzynarodowej. Obniżony optymizm znajduje z kolei odzwierciedlenie w silnej redukcji zapasów zarówno dóbr pośrednich, jak i dóbr finalnych. Świadczy to o dostosowywaniu skali aktywności do niższego oczekiwanego poziomu nowych zamówień w kolejnych miesiącach” – napisali w komentarzu do danych ekonomiści Credit Agricole Bank Polska.

Wpływ napięć handlowych i geopolityki na polski przemysł

Warunki rynkowe i optymizm biznesowy osłabły wraz ze wzrostem niepewności związanej z zapowiadanymi cłami i napięciami na scenie międzynarodowej – stwierdził Trevor Balchin, dyrektor ekonomiczny w S&P Global Market Intelligence. – Wygląda na to, że polski przemysł, co mógł wyprzedzająco przed wojną celną kupić, wyprodukować i sprzedać, to już zrobił. Oznacza to, że w II poł. roku będzie pod silną presją utrzymania zatrudnienia, produkcji i sprzedaży. Mimo że konsumpcja krajowa ma się relatywnie dobrze, nie jest w stanie wypełnić luki popytowej z Zachodu, obarczonego w większej mierze amerykańskimi cłami – uważa Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan, organizacji przedsiębiorców.

Dane o PMI w Polsce zaskoczyły analityków, którzy oczekiwali raczej niewielkiego wzrostu wskaźnika. Część komentarzy sugerowała, że badanie nie do końca oddaje rzeczywistość. „Pogorszenie nastrojów widoczne w PMI nie znajduje pełnego potwierdzenia w badaniach koniunktury Głównego Urzędu Statystycznego. Wyniki GUS co prawda też wskazują na nieco słabszą niż przed miesiącem ocenę bieżącej aktywności, aczkolwiek prognozy produkcji nie uległy znaczącym zmianom. Co więcej, subindeks zatrudnienia w czerwcu okazał się najlepszy w tym roku. Różnice te w części wynikają zapewne z innej próby uwzględnianych w ankietach firm, a także ich liczebności” – wskazali analitycy Banku Millennium. „Wskaźnik PMI dla Polski jest bardzo wahliwy i nie musi odzwierciedlać realnych procesów w przemyśle. Dane za maj z przemysłu (produkcja, zamówienia) nie potwierdziły pogorszenia koniunktury” – zauważył bank PKO BP.

PMI dla Polski zanotował wyraźny spadek już w maju. Wcześniej przez trzy miesiące znajdował się powyżej granicznego poziomu 50 pkt. „Na pewno wpływ na postrzeganie rzeczywistości przez polskie firmy, zarówno w maju, jak i czerwcu, miały czynniki globalne, jak gwałtowne zwroty akcji w przypadku polityki celnej Donalda Trumpa czy eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie, ale być może także polityczne zawirowania w Polsce w tym samym czasie w jakiś sposób zaważyły na nastrojach” – zastanawiała się w komentarzu do danych Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.

Nadzieje z Zachodu: czy niemiecki przemysł pomoże Polsce?

Dane do badania PMI były zbierane między 12 a 24 czerwca. Ankieta GUS, która służyła do opracowania indeksów koniunktury gospodarczej, była prowadzona od 1 do 10 czerwca. – Niedawna stabilizacja nowych zamówień w sektorze wytwórczym Eurolandu, w szczególności w Niemczech, w przyszłości powinna zapewnić pewne wsparcie polskim producentom – przewiduje Trevor Balchin z S&P Global.