W czwartek w Sejmie wiceszef MRPiPS Sebastian Gajewski poinformował, że w 2024 r. obywatelom Ukrainy wypłacono ponad 2,8 mld zł w ramach 800 plus, większość na podstawie ustawy pomocowej. Dodał, że w grudniu 2024 r. świadczenie trafiło do 292 tys. dzieci ukraińskich.
O informację na temat wypłacania 800 plus obywatelom Ukrainy wnioskowała Konfederacja, bo jak uzasadniał jej poseł Sławomir Mentzen sytuacja budżetowa Polski od wybuchu wojny na Ukrainie w lutym 2022 r. i wprowadzenia ustawy pomocowej dla Ukraińców "stanowczo się pogorszyła". Stąd jej wniosek.
"W Polsce mamy około 1,5 mln Ukraińców, z czego 980 tys. przebywa u nas na podstawie ustawy o udzielaniu pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego kraju" – powiedział Gajewski. Dodał, że według najnowszych danych ZUS w grudniu 2024 r. świadczenie wychowawcze 800 plus było pobierane na 292 tys. dzieci z obywatelstwem ukraińskim.
Dodał, że w ramach 800 plus wypłacono w 2024 r. 66 mld zł. Obywatelom Ukrainy – ponad 2 mld 800 tys. zł, z czego większość na podstawie ustawy pomocowej ukraińskiej. Liczba wniosków o 800 plus, które w 2024 r. złożyli obywatele ukraińscy, wyniosła 284 tys.
"Te liczby są znaczące, ale z drugiej strony należy pamiętać, że blisko 800 tys. Ukraińców odprowadza składki na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, stanowiąc blisko 5 proc. ubezpieczonych w Polsce i płaci podatki w naszym kraju" – zaznaczył.
Świadczenie przysługuje w dwóch schematach
Wyjaśnił, że obywatelom Ukrainy przebywającym legalnie na terytorium Polski świadczenie przysługuje w dwóch schematach. Pierwszy obowiązuje przybyłych do Polski przed wybuchem wojny i przebywających w Polsce na zasadach ogólnych przewidzianych w ustawie o cudzoziemcach. Drugi – obywateli Ukrainy, którzy przybyli do nas po wybuchu wojny.
"W tym schemacie prawo do świadczenia wychowawczego przysługuje obywatelowi Ukrainy, jeśli zamieszkuje z dzieckiem na terytorium RP, nie wyjechał z terytorium Polski na dłużej niż 30 dni, a dziecko, na które świadczenie to przysługuje, realizuje obowiązek nauki, obowiązek szkolny lub obowiązek przygotowania przedszkolnego, co zostało zweryfikowane w systemie informacji oświatowej" – powiedział.
ZUS może weryfikować
Podkreślił, że w razie wątpliwości ZUS ma możliwości weryfikacji, czy świadczenie przysługuje wnioskodawcy, bo dane o wjazdach i wyjazdach obywateli Ukrainy ma Straż Graniczna i udostępnia je Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych.
"Nie jest więc prawdą, że wypłacamy 800 plus dla rodziców i dzieci, którzy nie przebywają na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej" – zaznaczył.
Dodał, że mechanizmy weryfikacji są stosowane, a "choćby w okresie świadczeniowym, który trwa od 1 czerwca 2024 r. do 31 maja 2025 r., ZUS uchylił prawo do świadczenia na ponad 19 tys. dzieci, za które świadczenie pobierają obywatele Ukrainy przybyli do Polski w związku z konfliktem zbrojnym w Ukrainie.
Według wiceministra świadczenie 800 plus przysługuje wszystkim cudzoziemcom legalnie przebywającym w Polsce i związanym z rynkiem pracy na podstawie tytułów pobytowych i tytułów do wykonywania pracy.
Z kolei wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Duszczyk przyznał, że resort dostrzega potrzebę nowelizacji ustawy, aby m.in "uszczelnić system wypłat świadczeń socjalnych".
Przyznał również, że poprawka zgłaszana przez PiS w maju 2024 r. była istotna i dobra. Wtedy podczas prac nad projektem nowelizacji tzw. ustawy pomocowej PiS złożyło poprawkę uzależniającą uzyskanie świadczenia 800 plus od złożenia wniosku o wydanie karty pobytu. Dodał, że poprawka nie dotyczyła rynku pracy w przeciwieństwie do zmian, o które apeluje prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. W ubiegłym tygodniu kandydat KO na prezydenta zaapelował do rządu o podjęcie prac nad zmianą prawa, aby świadczenia takie jak 800 plus były wypłacane Ukraińcom, pod warunkiem że mieszkają, pracują i płacą podatki w Polsce.
Duszczyk powiedział też, że 70 proc. dorosłych Ukraińców, którzy przyjechali do Polski po rozpoczęciu wojny jest aktywnych ekonomicznie.
"Jest to najwyższy wskaźnik ze wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej" – powiedział. Powołał się również na badania, które pokazują, że wkład ich pracy do PKB waha się mniej więcej od 0,8 proc. do nawet 1,4 proc. PKB. (PAP)