Ilość masła, jaką rząd przeznaczył do „ustabilizowania sytuacji na rynku” jest śladowa i odpowiada za zaledwie 0,5 proc. rocznej konsumpcji w Polsce. Interwencja Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych zdaniem ekspertów najpewniej da niewiele

We wtorek Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych RARS poinformowała, że „aby ustabilizować sytuację na rynku”, przeprowadzi interwencyjną sprzedaż masła. Na rynek trafić ma dokładnie 997 ton tego produktu od trzech producentów: 497 dostarczone przez firmę Mlekovita, 300 t przez Lacpol, a 200 t - Polmlek.

Ceny masła szybują

Działania interwencyjne Agencji to echo mocnego i zauważalnego przez konsumentów wybicia cen masła w sklepach. Średni koszt kostki (200 g, 85 proc. tłuszczu) to obecnie – jak podaje portal dlahandlu.pl 8,59 zł. W wielu sieciach cena przekracza już jednak psychologiczną granicę 10 zł. To wyraźny wzrost względem poprzednich miesięcy - w lipcu średnio za masło płaciliśmy 6,17 zł, a w lutym równe 5 zł.

W komunikacie RARS wskazała, że interwencyjna sprzedaż dotyczyć będzie „dużej ilości masła”. Specjaliści zwracają jednak uwagę, że przewidziana dodatkowa podaż w wysokości 997 t jest śladowa, bo nie zaspokaja nawet dwudniowego spożycia tego produktu w Polsce.

Eksperci o interwencji agencji rezerw strategicznych

Jakub Olipra, analityk rynków rolnych z Credit Agricole uważa, że skuteczność takich działań będzie przez to bardzo niewielka.

- Skala interwencji jest zbyt mała, aby mogła w istotny sposób wpłynąć na rynek. Oferowane 1000 t masła z rezerw RARS to niecałe 0,5 proc. rocznego spożycia masła w Polsce. Nawet jeśli sprzedaż ta będzie skoncentrowana w krótkim okresie, to nadal ten wpływ będzie ograniczony - ocenia.

Wskazuje też, że polski rynek mleka jest bardzo silnie zintegrowany z rynkiem światowym, co może doprowadzić do zaburzeń cenowych na rodzimym rynku.

- W momencie, kiedy hurtowa cena masła w Polsce zacznie odchylać się w dół od ceny na światowym rynku, to zwiększony popyt zagraniczny szybko doprowadzi do jej wzrostu i ponownego zrównania się z ceną światową - tłumaczy Olipra, dodając, że ewentualna obniżka cen związana z interwencją może nawet nie zdążyć przenieść się na ceny detaliczne.

Masło od RARS trafi za granicę?

Część rynkowych specjalistów podaje też w wątpliwość czy całość przygotowanej przez RARS oferty wyląduje w polskich sklepach. Różnice cenowe mogą sprawić, że cześć towaru może trafić od razu za granicę.

Informacja o zamiarach RARS pojawiła się dzień po publikacji w „Super Expressie” sondażu wskazującego, że 52 proc. Polaków za wysokie ceny masła obwinia premiera Donalda Tuska. Mniejszą winą obarczamy prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego (20 proc.), prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego (14 proc.) oraz inne czynniki (również 14 proc.).

W świetle zbliżających się wyborów prezydenckich, taką interwencję rządu można odczytywać zatem jako ruch wyborczy. Tym bardziej, że masło to produkt, który od lat podatny jest na duże wahania cen i chwilowa górka cenowa nie jest niczym niezwykłym. W 2017 r. średnia cena tradycyjnej kostki masła (200 g, 85 proc. tłuszczu) podskoczyła z 4,22 zł w maju do 6,68 zł w październiku. W 2021 r. z 4,59 zł we wrześniu do 6,14 w grudniu, a w 2022 r. z 5,78 zł w kwietniu do 7,91 zł w listopadzie. Wyraźnie widać, że w IV kwartale masło, jako produkt sezonowy, drożeje.

Jaką cenę masła proponuje agencja rezerw strategicznych?

Minimalna cena sprzedaży masła ogłoszona przez RARS wynosi 28,38 zł/kg (bez VAT). Rynkowa cena bloku masła (100 kg) na początku grudnia wynosiła ok. 3.700 zł (dane za Zintegrowanym Systemem Rolniczej Informacji Rynkowej). To zdecydowanie najwięcej od co najmniej 5 lat. Poprzedni szczyt cenowy przypadał na październik 2022 r., gdy notowania 100 kg masła dochodziły do 3.300 zł. W poprzednich latach roczne piki były na dużo niższych poziomach: 2.700 zł w 2021 r., 2.400 zł w 2023 r. oraz 1.700 zł w 2020 r.

Ekonomiści podkreślają, że notowania cen tego tłuszczu w Polsce – oraz ceny detaliczne, jako ich wypadkowa – kształtowane są na rynkach światowych.

- Cena masła w Polsce nie spadnie tak długo jak nie spadnie ona na światowym rynku – zaznacza Jakub Olipra, analityk rynków rolnych z Credit Agricole. - Natomiast pojawiają się już pierwsze sygnały korekty na światowym rynku. Wynika to z coraz silniejszej bariery popytu, bo konsumenci nie są skłonni więcej płacić za masło – dodaje. Jego zdaniem, na początku 2025 r. spadek cen masła przyspieszy.

Rozstrzygnięcie przetargu ogłoszonego przez Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych ma nastąpić 19 grudnia.